Statystyki przyjazdów do Dubaju ostro pną się w górę – niczym tamtejsze drapacze chmur. W 2018 r. przybyło tu prawie 16 mln podróżnych. Rośnie liczba turystów, atrakcji oraz inspirujących projektów. Głęboka kieszeń i ambitne plany mają sprawić, że już wkrótce tę metropolię będzie odwiedzać ponad 20 mln turystów rocznie.
Jeszcze 60 lat temu Dubaj niczym szczególnym się nie wyróżniał w pustynnym krajobrazie nad Zatoką Perską, gdzie większość mieszkańców stanowili rybacy, poławiacze pereł, hodowcy wielbłądów, kupcy. Wszystko diametralnie zmieniło się wraz z boomem naftowym. W latach 70. i 80. dwudziestego wieku infrastruktura miejska skoncentrowana była na biznesie. O turystyce wówczas nie myślano. Jednak już wtedy zarówno pierwszy prezydent ZEA, szejk Zajid ibn Sultan Al Nahajjan, jak i emirowie, zdawali sobie sprawę, że rozwój kraju nie może opierać się tylko na ropie naftowej. Dziś stanowi ona zaledwie 6 proc. PKB.
Mało ropy, dużo turystów
Osią napędową stała się zdywersyfikowana gospodarka; postawiono na nowoczesny przemysł przetwórczy, nowe technologie, transport morski i lotniczy, usługi finansowe, energię odnawialną, otwarto furtkę dla międzynarodowych korporacji, zniesiono zakaz nabywania własności przez cudzoziemców, zainwestowano w rozwój turystyki. Jest ona oczkiem w głowie władz Dubaju, które konsekwentnie tworzą i realizują ambitne plany, podpierając się przy tym zakrojonymi na szeroką skalę działaniami marketingowo-promocyjnymi. Projekty turystyczne realizowane są równolegle z innymi, np. na początku marca zatwierdzono plan Dubai Silk Road mający na celu stworzenie z Dubaju strategicznego ogniwa w globalnym handlu. To jedna z kilkudziesięciu inicjatyw, które w zamierzeniu szejka Muhammada ibn Raszida Al Maktuma mają przyczynić się do wykreowania wzorcowego miasta przyszłości. Statystyki WTTC podają, że udział sektora turystycznego w PKB Dubaju wynosi 9,4 proc., a według szacunków udział ten w 2026 r. wzrośnie do 10,6 proc. W 2010 r. metropolię tę odwiedziło ponad 8 mln turystów, co wówczas uznano za ogromny sukces. W 2016 r. liczba podróżnych wzrosła do 14,9 mln, a w zeszłym roku do 15,92 mln. To prawdziwy rekord, a plany Departamentu Turystyki, Marketingu i Handlu (Dubai Tourism) zakładają, że tendencja wzrostowa będzie się nadal utrzymywać. Wraz ze wzrostem przyjazdów rośnie liczba miejsc noclegowych. Warto przy okazji wspomnieć, że w 1958 r. w Dubaju był zaledwie jeden hotel, a drugi powstał dopiero 10 lat później. Dziś w mieście znajduje się 681 hoteli, w tym 113 pięciogwiazdkowych. W 2019 r. otwartych zostanie 13 nowych hoteli, m.in. Mandarin Oriental Jumeira, St Regis Dubai w wieżowcu The Palm Tower (z basenem typu infiniti na 50. piętrze), hit architektoniczny ME by Melia, The Opus, zaprojektowany przez Zahę Hadid. Halal Saeed Almari, dyrektor Dubai Tourism, stwierdził, że imponujące rezultaty w rozwoju turystyki to zasługa inwestycji strategicznych, innowacyjnych programów promocji atrakcji turystycznych, długoterminowej współpracy z partnerami z całego świata, ogromnego wsparcia organizacji...
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
