Trudny czas pokazał, jak ważną rolę może spełniać DMO w czasie kryzysu

Większość działań realizowana była w sieci a to znacznie obniżało koszty – mówi Artur Krysztofiak dyrektor biura Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej.

Jak zmieniło się funkcjonowanie regionalnej organizacji turystycznej przez ostatnie dwa lata?

 Swoją pracę w Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej rozpocząłem w połowie 2019 roku. Wówczas skupiłem się przede wszystkim na zakończeniu rozpoczętych już projektów – m.in. dużego unijnego projektu rozwoju Szlaku Piastowskiego. Gdy przygotowałem wraz z Zarządem i pracownikami WOT plan nowych działań i spięliśmy budżet na kolejny rok, wszystko zostało wywrócone do góry nogami przez pandemię. Gwałtownie zmieniająca się rzeczywistość wymuszała wprowadzanie ciągłych zmian i rewizję nawet najświeższych pomysłów. Ten trudny czas pokazał, jak ważną rolę może spełniać DMO w czasie kryzysu. W pierwszych miesiącach lockdownu skupialiśmy się na wsparciu branży turystycznej. Było to wyjątkowo trudne, kiedy nie dysponowaliśmy finansowymi instrumentami pomocy bezpośredniej. Nasi partnerzy doceniali jednak to, jak szybko przekazywaliśmy im informacje, które zbieraliśmy od Ministerstwa, POT oraz samorządów. Na stronie internetowej oraz w regularnie wysyłanych newsletterach informowaliśmy o dostępnych programach pomocy, a także monitowaliśmy rynki zagraniczne – szczególnie chiński, który jako pierwszy zderzył się z kryzysem. Już w kwietniu wydaliśmy publikację „Recepta dla turystyki”, która była zbiorem wszystkich aktualnych wówczas danych dla wchodzącej w kryzys branży. 

Co z działaniami promocyjnymi w czasie pandemii? Na pewno nie były to zaplanowane wcześniej wyjazdy na targi, wizyty studyjne czy działania reklamowe?

W okresach zdejmowania obostrzeń, które nadchodziły niespodziewanie, mieliśmy już przygotowane działania promocyjne. Oczywiście planowaliśmy je z niewielkim wyprzedzeniem, reagując na zmieniającą się rzeczywistość. Robiliśmy co w naszej mocy, by minimalnym kosztem realizować jak najwięcej działań. Podobnie jak przedsiębiorcy również obawialiśmy się o finanse, nie wiedząc, czy rykoszetem za kilka miesięcy kryzys nie odbije się na naszym budżecie. Większość działań realizowana była w sieci a to znacznie obniżało koszty. Korzystaliśmy też z nośników reklamowych w przestrzeni publicznej, których ceny nagle mocno spadły. Intensywnie działaliśmy z influencerami, by wzmocnić promocję w okresie wakacji. 2021 rok wydaje się być już łatwiejszy, bo ten nietypowy reakcyjny tryb pracy stał się codziennością i planować możemy z nieco większym wyprzedzeniem. 

Czy przekazywanie informacji i promocja wystarczyły, by organizacja turystyczna w czasie pandemii również nie popadła w kryzys?

Od przekazu informacji przeszliśmy do dystrybucji wiedzy i dobrych praktyk. Zrealizowaliśmy chyba najwięcej webinariów, szkoleń online i konferencji ze wszystkich ROT-ów. Pozyskaliśmy też granty, które akurat wpisały się doskonale w sytuację rynku. Pierwszy z nich finansowany z KSOW to wsparcie szkoleniowe dla turystyki na obszarach wiejskich. Drugi projekt dofinansowany przez Ministerstwo Rozwoju pozwolił nam stworzyć pierwszą bezpłatną platformę e-learningową dla turystyki. Przez pierwsze 2 miesiące jej działania wydaliśmy 250 certyfikatów ukończenia naszych szkoleń z turystyki dostępnej. 

Jaki był odbiór tych wszystkich działań w regionie?

Jestem ogromnie dumny z efektów pracy...