Wypromować swój region – modne niewygodne

Marta Chalimoniuk-Nowak
ekspert ds. strategii, brandingu i PR,
publicystka, szkoleniowiec, jurorka konkursów marketingowych


Promocja regionów, marketing miejsc i tworzenie marki w turystyce stały się dziś niezwykle modnymi kierunkami, zarówno na uczelniach, w tematach dla mediów, jak i w urzędach wszelkich szczebli, w których jak grzyby po deszczu wyrastają od kilku lat kolejne komórki ds. promocji regionów.


Potrzeba wzmocnienia wizerunku poszczególnych miast i województw, ściśle powiązana z planami rozwojów regionalnych i wykorzystaniem dotacji unijnych, jest dużo szybciej rosnąca niż kompetencje osób zaangażowanych w te promocyjne zadania i mimo modnych od lat studiów z turystyki i rekreacji, oferowanych przez liczne uczelnie na terenie całego kraju - wciąż cierpimy na niedomiar fachowców.




Markowane zadania, często partyzanckie, walka ze stereotypami, zbytnie uzależnienie od decyzji urzędników i dopasowywanie działań do ich gustów czy brak umiejętności wyznaczania priorytetów przy planowaniu budżetu promocji regionu to najczęstsze problemy w naszych realiach. Warto przyjrzeć im się bliżej, by uczyć się na błędach i efektywniej wykorzystywać możliwości i szanse, o istnieniu których wielu decydentów wciąż nie ma pojęcia.


Wejdź w ego turysty

Warto wykorzystać marketingową maksymę - zrezygnuj z własnego ego, decydencie, wejdź w ego klienta. Ta banalna kwestia wciąż jest sporadycznie realizowana, co widać przy realizacji i planowaniu promocji w regionach. Oczywiście na poziomie gminy czy niewielkiego miasta najłatwiej i najszybciej przeznaczyć cały roczny budżet promocyjny na jedną-dwie spektakularne imprezy lokalne, najczęściej wspomagane koncertami znanych drogich gwiazd, mniej czy bardziej przebrzmiałych.


Do tego dopasowuje się lokalną imprezę rekreacyjną z nagrodami, niemającymi prawa przyciągnąć kogoś z innych województw - i problem rozwiązany. Jednak jak takie rozdysponowanie budżetu przekłada się na budowę wizerunku regionu i promocję samego miasta czy gminy w skali choćby ogólnopolskiej, jeśli o ogólnoeuropejskiej i tak nie mamy co marzyć? Imprezy sprawią może frajdę lokalnej społeczności, jednak rozpoznawalność marki regionu czy świadomość istnienia miasta w tym województwie dla Polaków z odległych zakątk [...]