Duży popyt na lato

Biura podróży sprzedały już
30-40% swojej oferty letniej –
donosi
Dziennik Gazeta Prawna.
Jednak zakupowy szczyt dopiero przed
nami – ma przypaść na przełom stycznia
i lutego, kiedy największa rzesza Polaków
spragnionych letniego wypoczynku
ruszy
do biur podróży. Okazja jest spora, bo
upusty sięgają nawet 40% ceny podstawowej.
Poza tym goście wykupujący
„firsta” mogą liczyć na inne bonusy:
wycieczki fakultatywne czy elegancką
kolację gratis. Jak widać, touroperatorzy
prześcigają się w pomysłach
na „złapanie”
klienta i dobrze, bo konkurencja na
rynku jest duża. Kalkulując
ceny trzeba
jednak zawsze pamiętać, aby – stając w szranki z tą konkurencją, nie robić imprez po kosztach, bo finał może być dramatyczny, czego dowodem były
ostatnie upadki biur.