Wizowej historii ciąg dalszy

W ostatnich dwóch numerach publikowaliśmy na łamach RT materiały na temat problemów związanych z wydawaniem polskich wiz. Kłopoty te dotykają biur podróży zajmujących się wysyłaniem do Polski turystów z krajów byłego Związku Radzieckiego.



Jak się okazuje sprawą zainteresowało się Ministerstwo Sportu i Turystyki, przesyłając nasz tekst do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, by to ustosunkowało się do informacji zawartych w tekście. Poniżej publikujemy obszerne fragmenty odpowiedzi MSZ, przysłanej do nas przez MSiT. W odpowiedzi na korespondencję z dnia 28 lutego br. w sprawie opublikowanego w czasopiśmie „Rynek Turystyczny" artykułu na temat obsługi wizowej w celach turystycznych w polskich konsulatach na Wschodzie, uprzejmie informuję co następuje.

Autorzy artykułu stawiając tezę o niewydolności polskich konsulatów (głównie na Ukrainie), skutkującej jakoby brakiem możliwości obsługi wizowej grup turystycznych przed Nowym Rokiem (od 30 listopada), co miało skutkować rezygnacją z wyjazdów, dokonali jawnej manipulacji. Z dalszej części artykułu wynika bowiem, iż wiedzą oni o funkcjonowaniu outsourcingu wizowego, w tym zasady, iż wszystkie wnioski o wizy turystyczne przyjmowane są za pośrednictwem punktów outsourcingowych PPWW). Zarzut, iż w konsulacie brak jest wolnych limitów dla turystów, przy braku wyjaśnienia, iż miejsca takie są w PPWW, trudno uznać za sprawiedliwy i uzasadniony. W okresie przedświątecznym wszystkie konsulaty na Ukrainie zwiększyły limity przypadające poszczególnym PPWW dla obsługi zorganizowanych grup turystycznych (kosztem innych kategorii klientów) i w zasadzie nie było sygnałów, iż biura turystyczne odwoływały wycieczki z powodu braku możliwości wizowania ich uczestników. Jedynym wyjątkiem mógł być Lwów, ale tam problemy z pełnym zaspokojeniem popytu wizowego mają charakter strukturalny, a Departament pracuje obecnie nad ich rozwiązaniem.

Co się tyczy kwestii dzielenia grup turystycznych na różne terminy obsługi wizowej poszczególn [...]