Dawidowi opłaca się współpraca z Goliatem

Wprawdzie rynek rezerwacji usług turystycznych online stale rośnie, jednak coraz trudniej jest na nim zaistnieć nowym graczom. Wypłyniecie na globalne wody jest możliwe właściwie tylko poprzez współpracę z jednym z GDS-ów.



Wturystyce podobnie jak w innych branżach pojawia się stosunkowo dużo nowych firm stawiających na technologię. Część z nich stawia sobie za cel gromadzenie opinii czy skupianie społeczności zainteresowanych jakimś zagadnieniem. Jednak wiele z nich stawia na oferowanie możliwości rezerwacji rozmaitych usług turystycznych. W praktyce tylko nieliczne odnoszą sukces. Barierą w większości przypadków okazują się zwykle koszty dotarcia do klienta. Z tego powodu większość platform rezerwacyjnych i innych tego typu firm ściśle współpracuje z którymś z większych graczy. – Konsolidacja w segmencie rezerwacji online wynika w dużej mierze z rosnących nakładów na reklamę internetową, a w szczególności na promocję w wyszukiwarkach oraz z inwestycji w nowoczesne rozwiązania informatyczne i ich obsługę (w tym konsultacje i wykwalifikowaną kadrę), dzięki którym turystyczne agencje internetowe mogą wyróżnić się na tle konkurencji i zwiększać efektywność operacyjną – mówi Paweł Rek, dyrektor generalny Amadeus Polska i dyrektor regionalny Amadeusa na Europę Środkową. – Szukając nowych źródeł dochodów coraz częściej globalni gracze decydują się na poszerzenie swojej oferty o kolejne usługi, z których korzystają turyści, czego dowodem jest ostatni zakup OpenTable, systemu rezerwacji restauracyjnych stolików, przez Priceline – drugie największe internetowe biuro podróży na świecie – dodaje Rek.

Kiedy i jaka współpraca? [...]