Kadry dla turystyki – może być lepiej

Absolwenci "turystyki i rekreacji", naturalne zaplecze kadrowe dla branży turystycznej są raczej kiepsko przygotowani do pracy w zawodzie - powtarzają pracodawcy. Dlaczego? I co warto zmienić, by polepszyć tę sytuację?





Jednym z największych osiągnięć polskiej transformacji ustrojowej jest niewątpliwie podkreślenie i docenienie roli edukacji w życiu człowieka i społeczeństwa. W przestrzeni wolnego rynku coraz silniej poskreślane były czynniki merytokratyczne, a młodzi i starsi obywatele stanęli dość gwałtownie przed koniecznością konkurowania ze sobą na polu wykształcenia i kompetencji.





Kształcimy się powszechnie




Pokolenie wchodzące do szkół w połowie lat dziewięćdziesiątych było stawiane pod silną presją zdobywania nie tylko średniego (i przede wszystkim ogólnego) wykształcenia, ale również dyplomu wyższej uczelni. W ciągu kilku lat okazało się, że mamy ogromną rzeszę młodych ludzi, a wszyscy chcą (lub muszą) studiować (patrz ramka: współczynnik skolaryzacji).
Sytuacja wydaje się na pierwszy rzut oka bardzo pozytywna. Jednakże wraz z umasowieniem dostępu do szkolnictwa wyższego nastąpiło zdeprecjonowanie jakości kształcenia. Mówiąc kolokwialnie: dyplom wyższej uczelni nie ma już takiego ciężaru gatunkowego. O ile jeszcze kilkanaście lat temu matura była przepustką do statusu człowieka poważnie wyedukowanego, o tyle dziś dyplom magistra (lub co najmniej licencjata) jest często warunkiem koniecznym do zdobycia najprostszej nawet pracy.




[...]