Grecja nas nie wystraszy

Rozmowa z prof. dr hab. Ewą Dziedzic, kierownikiem Katedry Turystyki działającej przy Kolegium Gospodarki Światowej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie


Turystyka przynosi Grekom 17% dochodu narodowego. Jak kryzys i związane z nim niepokoje społeczne mogą wpłynąć na branżę w tym kraju? Trudno powiedzieć. Trzeba wiedzieć jedno, że Grecja swoją pozycję turystyczną przegrała już parę ładnych lat temu. Ten kraj jest relatywnie drogi w stosunku do innych, znajdujących się w basenie Morza Śródziemnego. Poza tym ma pod bokiem potężnego konkurenta, Turcję, który jest i tańszy, i ze względu na własną walutę może elastycznie reagować na rozmaite, wewnętrzne problemy gospodarcze. A ponieważ ten rywal wszedł na rynek znacznie później, jest w stanie bardziej sprostać oczekiwaniom współczesnego klienta, bo budując hotele, teraz oferuje nowoczesne rozwiązania, a nie stare, sprzed 20-30 lat.


Turcja zresztą umiejętnie się promuje...

Rzekłabym niezwykle agresywnie, a przez to skutecznie. W Turcji poziom życia jest niższy, w związku z tym Turcy są bardziej skłonni do wkładania większego wysiłku w budowę produktu turystycznego za niższe wynagrodzenie niż sąsiedzi. To rzutuje również na ceny nieruchomości i budownictwa. Skądinąd wiadomo, że Turcy są potęgą budowlaną i wiele ich firm pracuje za granicą, w Europie i Rosji, stawiając m.in. hotele.



Tymczasem o Grekach nic mi takiego nie wiadomo. Sama struktura geograficzna sprawia, że można się tam dobrze poruszać samochodem i autokarem, natomiast Grecja jest w dużym stop [...]