Jeśli Turcja to wybrzeże Morza Egejskiego

Dla Rynku Turystycznego:
Fahrettin Cicek Managing Direktor
Peninsula Tour jednego z najprężniejszych touroperatorów tureckich,
właściciela hotelinad Morzem Egejskim,
firmy współpracującej na rynku polskim z GTI Poland.


Jaki kraj według Pana najintensywniej działa na Waszym terenie?

Obecnie obserwujemy przyjazdy wielu turystów z Holandii, Niemiec, Anglii, Iralndii, Iraniu, Rumunii, Bułgarii.


A jak jest Pańska opinia na temat rynku polskiego?

To jeden z rynków, który uważamy za perspektywiczne. Działamy na nim od wczesnych lat dziewięćdziesiątych. Kiedyś współpracowaliśmy między innymi z biurem BBP, w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych próbowaliśmy współpracy z różnymi touroperatorami z Polski i wreszcie ostatnie lata to bardzo ścisła współpraca z GTI Poland, który jest naszym głównym partnerem w Polsce. Dwa lata temu odwiedziliśmy kilka miast w Polsce – Poznań, Gdańsk, Gdynię, Warszawę. Nasze działania przynoszą coraz lepsze efekty. W zeszłym roku odnotowaliśmy sześć tysięcy gości z Polski tylko nad Morzem Egejskim. Oczywiście, GTI Poland wysłało dużo więcej turystów z Polski w inne rejony, zwłaszcza na Riwierę Turecką, ale mówię tutaj o naszym regionie nad Morzem Egejskim.


Z iloma hotelami nad Morzem Egejskim współpracujecie?

Współpracujemy ze wszystkim chętnymi hotelami w Turcji. W rejonie Morza Egejskiego mamy osiem własnych hoteli. Mamy w nich do dyspozycji gości ponad 2200 pokoi. Oczywiście hotelem flagowym jest najnowszy obiekt, oddany do użytku w tym roku Venosa Bech Resort & SPA, pierwszy tego typu hotel nad Morzem Egejskim. Oprócz niego w Didim mamy jeszcze drugi hotel, familijny – Palmwings Resort Hotel. Pozostałe obiekty są w Kusadasi. Średnie roczne obłożenie wynosi około 75 proc.


Czy dostrzega Pan jakieś różnice pomiędzy turystam [...]