Które regiony Polski są najatrakcyjniejsze turystycznie? Kto, po co i za ile do nas przyjeżdża? Między innymi na te pytania szukamy odpowiedzi w raporcie GUS „Turystyka w 2018 r.”.
Dokładne zmierzenie potencjału turystycznego może wydawać się trudne. Jednak właściwie można stwierdzić, że dokładne pomiary przeprowadzane są cały czas. Przeprowadzają je osobiście turyści, głosując swoimi podróżami, dzięki którym przyczyniają się do rozwoju infrastruktury, która odpowiada na zapotrzebowanie. W ten sposób można dość precyzyjnie stwierdzić, jakie miejsca mają największy potencjał turystyczny.
Gdzie można spać?
W badaniach statystycznych uwzględniane są jedynie większe obiekty, dysponujące liczbą miejsc noclegowych wynoszącą 10 lub więcej. Z tego powodu obraz bazy noclegowej w niektórych kategoriach jest niepełny. O ile w wypadku hoteli czy ośrodków wypoczynkowych możemy uznać, że mamy tu informacje o wszystkich obiektach, o tyle w wypadku np. pensjonatów, pokoi gościnnych i (zwłaszcza) kwater agroturystycznych dane spływają tylko z tych największych, które w sumie zapewne stanowią stosunkowo niewielki odsetek wszystkich tego typu miejsc. W sumie dane GUS obejmują ponad 11 tys. obiektów (dokładnie 11 076). Ponad połowę wszystkich obiektów w statystykach stanowią obiekty należące do czterech kategorii: hoteli, pokoi gościnnych, ośrodków wczasowych oraz pojemnej kategorii innych obiektów hotelowych. Stanowią one w sumie 63,64 proc. Na drugim biegunie, najmniej licznych obiektów, znalazły się: domy pracy twórczej, schroniska młodzieżowe, domy wycieczkowe, schroniska oraz ośrodki kolonijne. Ich udział w ogólnej liczbie obiektów wynosi zaledwie 2,34 proc. O ile niewielka liczba domów pracy twórczej raczej nie dziwi (a wręcz zastanawia, że jeszcze funkcjonują w aż takiej liczbie), o tyle mała liczba ekonomicznych obiektów, jak schroniska czy schroniska młodzieżowe, może wydawać się dziwna. Jednak patrząc na zmiany sposobu podróżowania i stylu uprawiania turystyki, można przypuszczać, że jednak będzie się ona nadal zmniejszać. Może z wyjątkiem schronisk, z których zapewne znaczną liczbę stanowią te górskie. One zaś w związku ze specyfiką miejsc, w których działają, raczej pozostaną. Turyści podróżujący ekonomicznie korzystają dziś raczej z hosteli (które właściwie są rodzajem schroniska) niż klasycznych schronisk w dawnym stylu. Charakterystykę najliczniejszej grupy obiektów noclegowych – hoteli, w tym numerze „Rynku Turystycznego” w osobnym tekście przedstawia redaktor miesięcznika „Hotelarz” Wiktor Kołakowski.
Gdzie najwięcej łóżek?
Można uznać, że najatrakcyjniejsze turystycznie (uwzględniając...