Od pierwszego lipca Unia Europejska liczy 28 państw. Jej najnowszym członkiem jest kraj, który dla wielu Polaków jest synonimem wypoczynku – Chorwacja
Patrząc na drogę, jaką przeszedł ten kraj od momentu rozpadu Jugosławii, trudno nie kryć podziwu. Zaledwie niecałe 20 lat temu statystycznemu Europejczykowi kojarzył się z wojną i zniszczeniami. Dziś dla większości z nich jest symbolem słońca, morza i gościnności.
Przede wszystkim konsekwencja
Tradycje obsługi ruchu turystycznego są w Chorwacji długie. Już w czasach monarchii austrowęgierskiej nad Adriatyk przyjeżdżali wypoczywać co zamożniejsi poddani Habsburgów i nie tylko. Wśród nich byli miedzy innymi Henryk Sienkiewicz, Stanisław Witkiewicz czy Józef Piłsudski (choć ten ostatni nie tyle wypoczywał, co prowadził intensywną działalność). Również przed drugą wojną światową, w czasach Królestwa SHS i później Jugosławii, wybrzeże adriatyckie było miejscem wypoczynku. Jednak masowa turystyka, podobnie jak w innych regionach, to już czasy nam bliższe. Na wybrzeżu należącym dziś do Chorwacji tradycyjnie w czasach Jugosławii wypoczywali między innymi Słoweńcy, którzy nadal chętnie spędzają tam urlop. Jednak pomimo takiej tradycji oraz wspaniałych warunków naturalnych początki turystyki we współczesnej Chorwacji były trudne.
Obok wspominanych wcześniej negatywnych skojarzeń ogromnym problemem dla nowo powstałego państwa były zniszczenia infrastruktury na skutek działań wojennych, z których część prowadzona była właśnie na wybrzeżu, gdzie między innymi przez jakiś czas funkcjonowała samozwańcza Republika Serbskiej Krajiny, której stolica mieściła się w Kninie. Stopniowo jednak władze inwestowały zarówno w infrastrukturę, jak i wizerunek kraju. Konsekwencji w prowadzeniu kampanii w najważniejszych mediach na świecie (np. CNN) możemy się od Chorwatów uczyć. Choć z powodu ograniczonych środków nie była to oszałamiająca i intensywna kampania, to dzięki temu, że była konsekwentnie prowadzona przez wiele lat, odniosła skutek. Dziś turystyka stanowi jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki tego kraju. W ubiegłym roku spowodowała wytworzenie niemal 12 proc. PKB. Przychody z tego tytułu wynoszą około 7 m [...]

Patrząc na drogę, jaką przeszedł ten kraj od momentu rozpadu Jugosławii, trudno nie kryć podziwu. Zaledwie niecałe 20 lat temu statystycznemu Europejczykowi kojarzył się z wojną i zniszczeniami. Dziś dla większości z nich jest symbolem słońca, morza i gościnności.

Przede wszystkim konsekwencja
Tradycje obsługi ruchu turystycznego są w Chorwacji długie. Już w czasach monarchii austrowęgierskiej nad Adriatyk przyjeżdżali wypoczywać co zamożniejsi poddani Habsburgów i nie tylko. Wśród nich byli miedzy innymi Henryk Sienkiewicz, Stanisław Witkiewicz czy Józef Piłsudski (choć ten ostatni nie tyle wypoczywał, co prowadził intensywną działalność). Również przed drugą wojną światową, w czasach Królestwa SHS i później Jugosławii, wybrzeże adriatyckie było miejscem wypoczynku. Jednak masowa turystyka, podobnie jak w innych regionach, to już czasy nam bliższe. Na wybrzeżu należącym dziś do Chorwacji tradycyjnie w czasach Jugosławii wypoczywali między innymi Słoweńcy, którzy nadal chętnie spędzają tam urlop. Jednak pomimo takiej tradycji oraz wspaniałych warunków naturalnych początki turystyki we współczesnej Chorwacji były trudne.

Obok wspominanych wcześniej negatywnych skojarzeń ogromnym problemem dla nowo powstałego państwa były zniszczenia infrastruktury na skutek działań wojennych, z których część prowadzona była właśnie na wybrzeżu, gdzie między innymi przez jakiś czas funkcjonowała samozwańcza Republika Serbskiej Krajiny, której stolica mieściła się w Kninie. Stopniowo jednak władze inwestowały zarówno w infrastrukturę, jak i wizerunek kraju. Konsekwencji w prowadzeniu kampanii w najważniejszych mediach na świecie (np. CNN) możemy się od Chorwatów uczyć. Choć z powodu ograniczonych środków nie była to oszałamiająca i intensywna kampania, to dzięki temu, że była konsekwentnie prowadzona przez wiele lat, odniosła skutek. Dziś turystyka stanowi jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki tego kraju. W ubiegłym roku spowodowała wytworzenie niemal 12 proc. PKB. Przychody z tego tytułu wynoszą około 7 m [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:
Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.rynek-turystyczny.pl (w tym archiwum dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Rabat uzależniony od długości trwania prenumeraty
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 20
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego na stronie www.sklep.pws-promedia.pl
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Restauracji napisz skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl