Lublin zyskuje na popularności wśród podróżujących – tak wynika z danych platformy przejazdów współdzielonych i autobusowych BlaBlaCar.
Dla tych ostatnich sprzedaż biletów we wspomnianym serwisie wzrosła w ostatnim czasie aż o 300 proc. Tym samym Lubelszczyzna uplasowała się na drugim miejscu w kraju pod względem najpopularniejszych regionów rezerwujących przejazd autobusem w BlaBlaCar, ustępując jedynie Małopolsce. Według danych BlaBlaCar za okres czerwiec-sierpień br., najpopularniejszą trasą autobusową na platformie była oś Lublin – Zamość.
Sprzedaż biletów na tym kierunku wzrosła dziesięciokrotnie w przeciągu roku. Wśród innych popularnych tras z Lublina znajdują się również Kraków, Biała Podlaska, Warszawa, Rzeszów czy Łódź. Obecnie na platformie blablacar.pl/bus z grodu Lubla można rezerwować bilety autobusowe od przeszło 60 przewoźników – bez konieczności stania w kolejce do kasy i z gwarancją dostępnego miejsca. – W wakacje tego roku popyt na przejazdy autobusowe na terenie woj. lubelskiego rezerwowane za pośrednictwem platformy BlaBlaCar wzrósł rok do roku o około 300 proc.
Co więcej, również w kontekście przejazdów współdzielonych aranżowanych przez BlaBlaCar trasa Lublin – Warszawa już od dłuższego czasu plasuje się jako jedna z trzech najpopularniejszych w kraju – mówi Olgierd Szyłejko, country manager BlaBlaCar. – Jednak fala ta nie zatrzymała się wraz z końcem okresu urlopowego. Lublin wciąż pozostaje magnesem dla podróżujących, chociażby ze względu rozpoczęcie roku akademickiego – dodaje.
Październik to nie tylko czas napływu studentów do stolicy woj. lubelskiego. Wraz z początkiem tego miesiąca BlaBlaCar rozpoczął kampanię promocyjną adresowaną do lublinian, której głównym elementem są przejazdy za połowę ceny, m.in. połączenie Lublin – Kraków dostępne jest za 31 zł zamiast 62 zł, Lublin – Warszawa za 18 zł (wcześniej 36 zł), a Lublin – Zamość za nawet 12,50 zł (25 zł). Promocję wspiera kampania billboardowa i online, realizowana na platformach YouTube, Facebook oraz TikTok. Działania potrwają do końca roku. Jednak ich najbardziej spektakularny element nie został jeszcze ujawniony. Co to będzie? Warto mieć oczy szeroko otwarte i spodziewać się niespodziewanego.