Beztroski wypoczynek na Rodos znów jest możliwy. Turyści w pełni korzystają z plaży, morza i atrakcji hotelowych. Przekonali się o tym influencerzy współpracujący z Wakacje.pl, którzy polecieli na tę grecką wyspę, by osobiście sprawdzić panujące tam obecnie warunki.
Polscy influencerzy i podróżnicy Patryk Suracki (@innastronaswiata) oraz Mama&Werka (@mamaiwerka) w relacjach na TikToku i Instagramie na bieżąco relacjonują swój urlop na Rodos. Wybrali się tam wspólnie z Wakacje.pl nie tylko, by odpocząć od mało korzystnej aury panującej w Polsce, ale przede wszystkim, by pokazać swoim fanom – a łącznie są ich miliony – że wypoczynek na Wyspie Słońca przebiega zupełnie normalnie. Nie ma pożarów, jest wielu turystów, którzy o tej porze popijają lampkę białego wina i zajadają się mousaką lub sałatką grecką. Życie toczy się jak dawniej – relacjonuje na koncie @innastronaswiata na TikToku Patryk Suracki, który od ponad 15 lat podróżuje po świecie. Na spalone tereny na Rodos trochę smutno się patrzy, na szczęście już obok życie normalnie się toczy, dużo turystów, a Grecja nadal piękna – przyznają na InstaStories Mama&Werka, znany z mediów społecznościowych duet matki i córki z Poznania, który na TikToku obserwuje ponad 1,8 mln osób. – Po doniesieniach o pożarach w Grecji otrzymywaliśmy zapytania od klientów planujących sierpniowe wakacje, czy bezpieczny wypoczynek na Rodos jest możliwy. Postanowiliśmy wysłać na wyspę niezależnych obserwatorów, którzy odwiedzą zarówno jej północną, jak i południową część i pokażą, jak wygląda sytuacja na miejscu – mówi Kacper Daszke, content marketing manager w Wakacje.pl, odpowiedzialny za współpracę multiagenta z influencerami. Patryk Suracki w swoich postach na TikToku pokazuje, jak turyści kąpią się w basenie, on sam z kamerą w ręce zanurza się w Morzu Egejskim. W programie jego pobytu znalazły się też zwiedzanie największych atrakcji Rodos oraz wizyta na terenach dotkniętych przez pożary. – Natura ma w sobie coś piękniejszego niż tylko to, że czasami jest żywiołem, który niszczy. Natura ma to do siebie, że zawsze, niczym feniks z popiołów, powstanie na nowo. Wkrótce się tutaj na nowo zazieleni – dodaje Patryk.