Trudne first minute sezonu letniego 2016

W grudniowym wydaniu „Rynku Turystycznego” przedstawiliśmy porównanie średnich cen wyjazdów w najbardziej popularne kierunki letniego wypoczynku z lat 2014 i 2015. Zestawienie datowane na 10 grudnia odzwierciedlało po raz pierwszy oferty wszystkich organizatorów w ich uzupełnionych wersjach (w zestawieniu październikowym u niektórych organizatorów oferty były jeszcze niepełne), a więc pozwalało na dokonanie porównań w sposób względnie obiektywny.



W zestawieniu styczn i o w y m uwidocznia się już natomiast rosnący wpływ, jaki na ceny wywiera słaby popyt na niektóre kierunki (głównie Turcję i Egipt) powodowany coraz szerszym postrzeganiem ich jako potencjalnie ryzykowne. Zwłaszcza dotyczy to Turcji, do czego przyczynił się zamach w centrum Stambułu 12 stycznia, w którym zginęło 10 niemieckich turystów.



Bezpieczeństwo nadal w cenie

Na analizowanych 15 kierunkach średnia cena pobytów rozpoczynających się w pierwszym tygodniu sierpnia 2016 była niższa od analogicznej średniej z roku ubiegłego o 61 złotych, czyli nawet pogłębiła nieco różnicę z grudnia, która wynosiła wówczas 34 złote, ale była nieco mniejsza niż w zestawieniu październikowym, gdy wyniosła 77 złotych. Podobnie jak w poprzednim zestawieniu, nadal znacznie niższe średnie ceny w szerokim przekroju letnich destynacji występowały przede wszystkim na kierunkach postrzeganych przez turystów jako chwilowo mniej bezpieczne. Obniżka cen wycieczek (kierunki egipskie, tureckie, Tunezja i Maroko) wyniosła tam średnio 111 złotych, przy czym należy jeszcze zaznaczyć, że wpływ na ograniczenie średniej skali spadków miały w tej grupie kierunki egipskie, które w relacji z ubiegłym sezonem zdrożały. Bez ich wpływu średni spadek cen imprez turystycznych wyniósłby prawie 210 złotych. Na pozostałych destynacjach traktowanych obecnie jako bardziej bezpieczne ceny spadły w dużo mniejszym stopniu, bo o 28 złotych. Istotnym czynnikiem, który oddziałuje obecnie na relatywnie niski poziom cen wycieczek, jest generalnie słabszy niż oczekiwano popyt wynikający z odkładania przez część klientów turystycznych zakupów. Dotyczy to zwłaszcza osób mniej zamożnych oraz często rodzin z dziećmi, których zasadniczym zamiarem była podróż do tańszych krajów wschodniej części basenu Morza Śródziemnego. Wstrzymują się oni z decyzjami do czasu wyjaśnienia się tam sytuacji pod względem bezpieczeństwa wyjazdów, a jednocześnie nie decydują się jeszcze na zakup któregoś z kierunków alternatywnych, gdyż oznacza to z reguły znacznie większy wydatek. Słaby popyt ogranicza wzrosty cen i to pomimo istotnego osłabienia złotego, który w styczniu stracił około cztery procent w stosunku do głównych walut. W zwykłych warunkach rezultatem byłby skutek w postaci dodatkowych 60-90 złotowych zwyżek cen wycieczek, ale należy również pamiętać, że obok słabego popytu, hamujący wpływ na ceny mają także zniżkujące ceny paliwa lotniczego.

Tunezja i Turcja tanieją najbardziej
[...]