.jpg)
Włochy spodziewają się historycznego sezonu turystycznego – latem 2023 roku kraj ma przyjąć 66 mln turystów, w tym 36 mln z zagranicy.
To wzrost o 3,5% w porównaniu z rokiem 2022 (63,6 mln przyjazdów). Według Instytutu Demoskopika, od czerwca do września zarezerwowano już ponad 267 mln noclegów w obiektach hotelarskich, a wpływy branży turystycznej sięgną 39 mld euro. Wzrost dotyczy zarówno Włochów wybierających wakacje w kraju, jak i zagranicznych gości (o 2% więcej niż w poprzednim roku).
Jednocześnie pięć miast – Rzym, Wenecja, Florencja, Neapol i Mediolan – przyciągnie niemal 20% wszystkich turystów, co w szczycie sezonu może pogłębić problem nadmiernej turystyki, zwłaszcza w zabytkowych centrach.
Szczególny wzrost przewiduje się wśród Amerykanów, zainteresowanych pierwszą w historii papieżem z USA – Leonem XIV. Pierwsza fala gości zza oceanu zjedzie już na inaugurację jego pontyfikatu. W lipcu i sierpniu Rzym, łączący tradycyjną turystykę z pielgrzymkową, stanie się też celem kilkuset tysięcy uczestników Jubileuszu Młodzieży z udziałem nowego papieża, organizowanego w ramach Roku Świętego.
Podsumowując, rekordowa frekwencja to szansa dla gospodarki, ale i wyzwanie dla infrastruktury. Włoski sektor turystyczny mierzy się z efektem „overtourism”, jednocześnie wykorzystując globalne zainteresowanie papieżem Leonem XIV i religijnymi wydarzeniami.
żr. PAP
