Turyści szukają na Hawajach po prostu raju

Jesteśmy jedynym polskim biurem podróży działającym na tym terenie. Naszymi klientami są zarówno Polacy zamieszkujący kontynentalną część Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii, jak i rodacy z kraju – mówi Nikodem Pikor, właściciel Hawaii Polonia Tours.

Czy jest duża konkurencja w turystyce na Hawajach?

 Ruch turystyczny na Hawajach jest duży. Przyjeżdża tu co roku 10 mln turystów – to masa ludzi do obsłużenia, jest więc dużo pracy i miejsca na rynku, ale jak wszędzie na świecie jest zdrowa konkurencja zapewniająca turystom różnorodność oferty. Widać pewien korzystny dla nas trend. Otóż coraz więcej osób korzysta z małych, rodzinnych firm i organizatorów (takich jak my!) zamiast z molochów przemysłu turystycznego. I dobrze na tym wychodzą! 

Skąd przyjeżdża na Hawaje najwięcej turystów? Jak wielu jest wśród nich tych z Polski?

Przede wszystkim ze Stanów Zjednoczonych. To zdecydowanie największa grupa. Niestety Polaków jest jak na lekarstwo – moje szacunki mówią o około 5 tys. rocznie z Polski i mniej więcej drugie tyle Polonii amerykańskiej. 

Czego turyści szukają przede wszystkim na Hawajach?

Po prostu raju. Przede wszystkim słońca, plaż i rafy koralowej z całym barwnym życiem na niej, z tymi wszystkimi kolorowymi rybami, a także wielorybów w oceanie. Poza tym wulkanów buchających lawą. Dużą atrakcją jest tutejsza bujna roślinność. Szukają tu również egzotycznej przygody, którą oferują wyspy wraz z wszelkimi aktywnościami, które można tu uprawiać. Wielu szuka egzotyc