Po prostu trzeba przetrwać i robić swoje

Z umiarkowanym optymizmem patrzymy w przyszłość. Wierzymy w nasz projekt, bo widzimy, że naszym gościom podoba się to, co robimy – mówi Miłosz Buczyłko, założyciel Muzeum Oscypka Zakopane.

Skąd wziął się pomysł na założenie Muzeum Oscypka Zakopane?

 Oscypek to jedno z pierwszych skojarzeń, gdy myślimy o górach. Zauważyliśmy, że brakuje w Zakopanem miejsca, w którym odwiedzający Podhale goście mogą zdobyć rzetelną wiedzę o tym, czym jest prawdziwy oscypek i jak powstaje. Trudno jest także kupić prawdziwego oscypka dobrej jakości, o odpowiedniej zawartości owczego mleka. Postanowiliśmy więc stworzyć takie miejsce, w którym można się więcej dowiedzieć o oscypku, o tym, jak powstaje, czym jest. 

Jak długo trwały przygotowania, zanim otwarto muzeum?

Przygotowania zajęły nam blisko trzy lata. Trzeba było wyszukać odpowiednie miejsce, ale przede wszystkim właściwych ludzi. W naszym muzeum stawiamy na autentyczność. Wizyta u nas to spotkanie z prawdziwym bacą, który opowiada o swoich własnych, autentycznych przeżyciach. Nie było łatwo znaleźć kogoś takiego i przekonać do udziału w naszym projekcie. W końcu się udało. Obecnie współpracuje z nami dwóch baców. Każdy ma inną osobowość, więc pokaz prowadzony przez każdego z nich jest nieco inny. To prowadzone z humorem spotkanie z prawd