Ferie według Travelista

Ferie 2022/2023 dobiegły końca, napawając branżę turystyczną sporym optymizmem. Po raz pierwszy od czasów pandemii Polacy mogli bez większych obaw i turbulencji udać się w tym okresie na wypoczynek poza domem.

Ożywienie widoczne było nie tylko w popularnych górskich kurortach narciarskich, ale i nad Bałtykiem. Temu, jak dokładnie wyglądały zimowe urlopy Polaków, które tym razem upłynęły w cieniu inflacji, przyjrzeli się eksperci portalu rezerwacyjnego Travelist.pl. Rezerwacji na ferie 2022/2023 było nieco ponad 1 proc. więcej niż w poprzednim roku. To optymistyczna informacja, mimo że wyników sprzed pandemii jeszcze nie udało się dogonić. Inflacja nie ostudziła chęci Polaków do podróżowania, choć średnia cena za noc w pokoju hotelowym była o 68 zł wyższa niż w sezonie 2021/2022. Przełożyło się to natomiast na średnią długość pobytu – o ile w poprzednim analogicznym okresie wynosiła 3,69 dnia, o tyle w tym sezonie było to 3,58 dnia. 

CORAZ WIĘCEJ REZERWACJI Z WYPRZEDZENIEM

Światełkiem w tunelu dla branży tur