Wyjazdy szkoleniowe czy tematyka konferencji tak się spodobała słuchaczom, że dostajemy zapytania z różnych miejsc w Polsce z deklaracjami lokalnego dofinansowania, ponieważ projekt skończył się w ubiegłym roku, ale lokalne ośrodki są zainteresowane jego kontynuacją – mówią Paweł Radoliński, sekretarz generalny Polskiej Izby Turystyki, i Przemysław Zbytek, Biuro Turystyki Activ.
Skąd w ogóle pomysł na zrobienie szkoleń dotyczących organizacji wypoczynku dla dzieci i młodzieży?
Paweł Radoliński: Pomysłodawcą tego całego projektu była Barbara Czerwińska-Albin, prezeska oddziału turystyki dziecięcej i młodzieżowej Polskiej Izby Turystyki, która razem z całym oddziałem zajmuje się tą tematyką od wielu lat. To właśnie tam skumulowały się dziesiątki pytań związanych z organizacją wypoczynku dzieci i młodzieży. Dlatego zdecydowaliśmy się wyjść z tym projektem, a finałem tych działań była umowa podpisana z Ministerstwem Sportu i Turystyki na realizację projektu, który to ministerstwo dofinansowało. Wtedy mogliśmy już ruszyć z działaniami. Należy zauważyć, że branża turystyczna jest bardzo rozproszona, więc dotarcie do wszystkich zainteresowanych nie jest łatwe. Projekt obejmuje kilka elementów, z których pierwszym jest odpowiednie dotarcie zarówno do organizatorów turystyki dziecięcej i młodzieżowej, jak i do nauczycieli i pracowników kuratoriów. Pierwszym krokiem było przygotowanie podręcznika, który został opracowany przez Polską Izbę Turystyki. Na jego bazie opracowano szkolenia dla nauczycieli i pracowników kuratoriów. Wtedy nastąpił kolejny etap, którym było zorganizowanie konferencji, która odbyła się 10 listopada w Warszawie. Przy czym szkolenia były przeznaczone dla nauczycieli, natomiast konferencja była dla organizatorów turystyki dziecięcej i młodzieżowej, chodziło nam o pewne połączenie dwóch stron na osobnych wydarzeniach.
Jak powstał podręcznik i czy jest on dostępny?
P.R: Podręcznik został przygotowany m.in. przez mecenasa Krzysztofa Wilka. Warto wspomnieć, że oprócz niego kilku innych autorów przyczyniło się do jego powstania. Podczas szkolenia, które powinno trwać sześć godzin, otrzymuję wiele pytań, które zaczynają się jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem i nie kończą się o wyznaczonej godzinie. Nieustannie dostaję maile z pytaniami i niejasnościami. Obecnie zbieramy opinie od uczestników szkoleń dotyczące tego podręcznika. Planujemy uzupełnić go i wydać w tym roku.
Jak wielu nauczycieli skorzystało z tych szkoleń i jaki zasięg miał program?
P.R: To jest ciekawa kwestia, ponieważ zgodnie z obowiązującą nas umową z Ministerstwem Sportu i Turystyki na każdym z sześciu szkoleń miało być 40 osób, ale okazało się, że zainteresowanie tematem przerosło nasze oczekiwania. Upychaliśmy uczestników, jak tylko mogliśmy. Tak np. w Bydgoszczy już nie było miejsca w sali. Po zarejestrowaniu 70 uczestników musieliśmy zamknąć zapisy. W Gdańsku czy w Łodzi liczba zainteresowanych przekroczyła 120 osób. Również w Zabrzu była pełna sala. To pokazuje, jak duże jest zainteresowanie tym tematem. Najmniejsza grupa liczyła 40 osób, ale nie dlatego, że nie było więcej chętnych, tylko po prostu byliśmy ograniczeni w niektórych miejscach. Po prostu jeżeli mieliśmy zaprosić 40...