Powietrzne czartery idą w górę

W ciągu trzech kwartałów 2007 r. przewoźnicy czarterowi przewieźli około 1,6 mln pasażerów, podczas gdy w analogicznym okresie ub.r. 1,04 mln, wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC). Dynamika tego typu przewozów, która wynosi 54 proc. jest ponad dwukrotnie wyższa niż w przewozach regularnych, gdzie wynosi niespełna 22 proc.

Nic więc dziwnego, że ten segment rynku lotniczego staje się łakomym kąskiem dla przewoźników i że regulator, czyli ULC, znalazł się ostatnio pod ostrzałem krajowych przewoźników za wpuszczanie na nasz rynek coraz więcej zagranicznych firm, w tym nawet cieszących się złą sławą.

Zdaniem Waldemara Królikowskiego, prezesa Centralwings, dynamika wzrostu na rynku czarterów powinna się utrzymać także w kolejnym roku. Tym bardziej, że w przyszłym roku stan floty Centralwings powiększy się o trzy Boeingi 737 (teraz ma 9 samolotów). Nowe maszyny pozwolą na zwiększenie częstotliwości rejsów na obsługiwanych już połączeniach. W tym roku Centralwings zamierza przewieźć około 1,6 mln pasażerów (wzrost o ponad 30 proc. względem 2006 r.). Z tego nieco ponad 400 tys. to osoby korzystające z połączeń czarterowych. Natomiast spółka-matka Centralwings - LOT od stycznia do września przewiózł 3,27 mln pasażerów (o 16 proc. więcej niż przed rokiem).

To efekt głównie uruchomienia nowych połączeń. Liczba rejsów zwiększyła się o 7 proc. Wskaźnik zapełnienia miejsc w samolotach poprawił się o 2 pkt proc. do 76,3 proc. W tym okresie z działalności podstawowej przewoźnik uzyskał 2,29 mld zł przychodów i ponad 80 mln zł zysku netto. Zarząd LOT-u podkreśla, że firma musi rozbudować flotę. Jednak nowe samoloty (Embraer i Boeing) spodziewane są dopiero w 2009 r., dlatego pieniądze na maszyny krótkiego i średniego zasięgu mają pochodzić z giełdy, na której debiut planowany jest na rok 2008.

Wydanie: 7/2007, AKTUALNOŚCI