Półmetek sezonu turystycznego: polaryzacja rynku po fali bankructw

2012-07-31

Jerzy Krawczyk, prezes Travelplanet.pl największego polskiego brokera oferty turystycznej

Jak fala upadłości firm związanych z turystyką wpłynie na branżę? Co to oznacza dla poszczególnych touroperatorów?

Rozgłos medialny, towarzyszący upadkom biur podróży przyśpieszy trendy, które obserwujemy od jakiegoś czasu. Jesteśmy największym w Polsce multiagentem turystycznym, więc nasze dane najpełniej odzwierciedlają zachodzące na nim procesy. A statystyki mówią o polaryzowaniu się rynku: z jednej strony mamy do czynienia z dwucyfrowym wzrostem rezerwacji powyżej 10 tysięcy zł a z drugiej - z dużym spadkiem tych najtańszych, poniżej 3 tysięcy zł.

Przewiduje Pan spadek obrotów całej branży?

0px 0.0px 0.0px; font: 12.0px Geneva;">Biorąc pod uwagę wielkość naszej sprzedaży - nie, a strukturę - dostrzegam alokację pieniędzy w kierunku touroperatorów uznawanych za stabilnych i wiarygodnych. Wystraszeni możliwością utraty pieniędzy turyści nie skuszą się łatwo na oferty niewielkich biur za przysłowiowe 999 zł. Najnowsze wyniki pokazują zresztą odwrót od takich właśnie propozycji, upadki sprawiły, że turyści błyskawicznie edukują się i nie wierzą, iż za te 999 zł można polecieć na dwa tygodnie do Egiptu na wakacje all inclusive w luksusowym hotelu. Małe biura znalazły się w punkcie, w którym albo stworzą jakąś specjalistyczną, unikatową ofertę, zbudują sobie grupę wiernych klientów, albo będą schodzić z rynku. Po sezonie możemy mieć do czynienia z kolejnymi bankructwami małych touroperatorów i konsolidacją rynku. To nieunikniony kierunek, oczywiście w dłuższej perspektywie. Ale  sekwencja upadłości, tydzień w tydzień, moim zdaniem była punktem zwrotnym.

Wzrastający popyt na te drogie oferty zrekompensuje odpływ klientów z najniższego segmentu?

Częściowo tak, w tym sezonie wzrost takich rezerwacji, jak wspomniałem, jest dwucyfrowy. To stabilny i rosnący segment rynku, dotyczący najczęściej rodzinnych wakacji. Polacy chcą wypoczywać w lepszych hotelach, z ofertą alll inclusive. A te w swej ofercie mają przede wszystkim duzi, renomowani touroparatorzy.

Widać naprawdę dużą zmianę w strukturze sprzedaży. W niższym segmencie, ofert do 3 tys. zł za osobę, odnotowujemy dwucyfrowy spadek, kilkunastoprocentowy wzrost w sprzedaży ofert 3 - 3,6 tys. zł za osobę i dwucyfrowy wzrost w tych najdroższych wycieczkach. W naszym wypadku motorem sprzedaży dodatkowo jest rekomendacja Travelplanet.pl przy poszczególnych ofertach, co oznacza, że turyści ufają rynkowemu rozpoznaniu naszych ekspertów.

Gdzie wędrują pieniądze od tych klientów, którzy chcą wyjechać za przysłowiowy grosz?

W Traveplplanet.pl obserwujemy ciekawe zjawisko, które zostalo zdynamizowane przez spektakularne upadki biur podróży. Klienci z najniższego segmentu nie rezygnują z zagranicznych wakacji, ale wolą przygotować je sobie samodzielnie, zamawiając osobno przelot i hotel. Ten trend wzmogła też oferta tanich linii. Cenowo nie wygada to konkurencyjnie wobec touroperatorów, ale samodzielne zestawianie oferty powoduje, że to turysta ma bilet lotniczy w ręku i to on płaci za hotel, wie że nie zaskoczy go plajta biura.

To zjawisko wyraźnie potwierdzają statystyki od drugiej połowy czerwca do dziś i - moim zdaniem - potwierdzą to dane za cały sezon. W naszej ocenie to trwała zmiana w zachowaniach rynkowych, na co w niedługim czasie zareagujemy. Rozważamy wprowadzenie oferty tzw. dynamic packaging, umożliwiając skonstruowanie przy pomocy naszych serwisów takiej oferty. To już dziś jest możliwe, natomiast specjalna wyszukiwarka znacznie przyspieszy taki proces. Turysta od razu będzie szukał tzw. paczki: hotele24.pl i aero2.pl będą sprzężone i skoordynują oferty w zależności od założonego terminu.

Zareagowaliśmy już na inną dostrzegalną zmianę preferencji. To chęć spędzenia wakacji w sposób aktywny, której wyszliśmy naprzeciw, uruchamiając serwis Zingtravel.pl. To też po części nasza reakcja na poszukiwanie ofert specjalistycznych. Ale w żadnym wypadku nie zapraszamy do współpracy małych biur o niesprawdzonej kondycji.

Czy na utrzymanie poziomu obrotów branży wpłyną wyższe ceny wycieczek niż w poprzednich latach?

Sprzedajemy wycieczki wszystkich największych touroperatorów ale i mniejszych biur - w sumie ponad 40 - i ten wzrost, około trzykrotność inflacji, miał miejsce w wypadku najtańszego segmentu.  I być może t o jest również wytłumaczenie problemów małych touroperatorów, którzy proponują głownie takie wyjazdy. Oferty w granicach 4 tys. zł za osobę wzrosły mniej więcej tyle, ile inflacja. I tu nastąpił znaczny wzrost ich popularności, na co wskazuje nasza struktura sprzedaży.

Jesteśmy na półmetku wakacji. Czy po ich zakończeniu będziemy już wiedzieć kto z branży miał udany sezon a kto stracił?

Nie do końca bo sprzedaż wakacji poza głównym sezonem, we wrześniu i październiku, to również zauważalny trend w naszych statystykach. To kwestia niższych cen ale i inne czynniki  - mniej ekstremalnych temperatur, mniejszego tłoku w kurortach. Czy to wpłynie na lepsze wyniki biur? Trudno odpowiedzieć, bo zależy od tak mało przewidywalnego czynnika jak pogoda. W zeszłym roku całe lato było deszczowe a wrzesień z piękną pogodą i wtedy chęć wyjazdu była mniejsza, ale nie na tyle, żeby odwrócić ten trend.


Aktualności


 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RYNKU TURYSTYCZNEGO:
Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło


E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail