Branża turystyczna już choruje

2020-02-28

 Niestety, jak można było przypuszczać z powodu koronawirusa, choruje branża turystyczna. We Włoszech, stan pacjenta staje się coraz bardziej poważny.

 Spadki

Włoscy przedstawiciele branży turystycznej ostrzegają, że panika związana z koronawirusem może zniszczyć sektor turystyczny. W niektórych regionach anulowano już 90 proc. rezerwacji. Jak szacuje branżowe stowarzyszenie Assoturismo Confesercenti, odwołano rezerwacje na marzec o szacowanej wartości 200 mln. euro. Szacunki te dotyczą tylko bezpośrednio noclegów, wyżywienia w otelach i pensjonatach oraz biletów. Nie obejmują jednak utraconych dochodów sklepów, restauracji, czy miejscowych przewoźników.

- Dotychczas włoska turystyka nie przeżyła takiego kryzysu. Nawet załamanie po 11 września było mniejsze – stwierdził w oficjalnym komunikacje prezes Assoturismo Confesercenti Vittorio Messina

Również poziom rezerwacji na okres wakacyjny jest wyraźnie mniejszy niż w poprzednich latach w tym samym czasie. Spadki i odwołania rezerwacji, choć dotyczą głównie regionów dotkniętych zachorowaniami, to jednak w pewnym stopniu dotyczą tez innych części kraju.
- Jeśli sytuacja się utrzyma to wiele, zwłaszcza mniejszych firm utraci płynnośc i upadnie – dodaje Messina.
Rezerwacje są również „gwałtownie niższe” do czerwca.
Chociaż wiele odwołań miało miejsce w regionach silnie dotkniętych niedawnym wybuchem, spadek liczby odwiedzających dotyka również obszary, w których odnotowano niewiele przypadków lub wcale.
„Sektor - który jest wart około 13 procent włoskiego PKB - grozi zatonięciem”, powiedziała Messina.
Według Assoturismo dziewięćdziesiąt procent wszystkich rezerwacji w Rzymie zostało anulowanych, a na Sycylii 80 procent.
Tymczasem w regionie Lacjum, gdzie leży Rzym zanotowano tylko 3 zachorowania, podobnie na Sycyli.
Włoski minister spraw zagranicznych Luigi di Maio podkreślił w czwartek, że można bezpiecznie odwiedzać jego kraj. Żaden kraj nie nałożył jeszcze zakazu podróży na Włochy.

Mniej chińskich turystów = straty

Epidemia koronawirusa będzie kosztować światową turystykę co najmniej 22 miliardy dolarów ze względu na spadek wydatków chińskich turystów, powiedział szef World Travel and Tourism Council w czwartek.
Jest za wcześnie, aby podać precyzyjne dane, ale WTTC dokonało wstępnych obliczeń we współpracy z Oxford Economics, z których wynika, że ten kryzys będzie kosztował branżę co najmniej 22 miliardy dolarów, powiedziała Gloria Guevara dla El Mundo.
Podana wysokość strat, jest najbardziej optymistycznym scenariuszem przewidzianym w badaniu opublikowanym 11 lutego przez Oxford Economics, przyjmującym hipotezę o 7,0 proc. spadku zagranicznych podróży obywateli Chin.

Ale straty mogą wzrosnąć ponad dwukrotnie, sięgając nawet 49 miliardów dolarów, jeśli kryzys trwa tak długo, jak wybuch SARS, który rozpoczął się w listopadzie 2002 r. I został opanowany w lipcu 2003 r. A może wzrosnąć do 73 miliardów dolarów, jeśli będzie trwać dłużej, powiedział Oxford Economics.
Gospodarki, które najbardziej ucierpią, to gospodarki najbardziej zależne od chińskiej turystyki, takie jak Hongkong i Makau, Tajlandia, Kambodża i Phi


Polecamy
W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RYNKU TURYSTYCZNEGO:
Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło


E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail