"Nowa normalność" która nas czeka po pandemii to z dużą pewnością kryzys ale i szansa dla marek. Przetrwają najsilniejsi? Nie. Przetrwają i wygrają te marki, które się przygotują. A podstawowym elementem przygotowania się jest najcenniejszy, zawsze widoczny aspekt – wizerunek. Na to, co stanowi jego siłę, składa się kilka czynników.
Klasyczna teoria ekonomii jest oparta na koncepcji racjonalnych wyborów, których dokonują podmioty gospodarcze. Fundamentem naszych działań byłoby więc podejmowanie wyborów, których dokonujemy zgodnie z namysłem. Współcześnie jednak, coraz częściej odrzuca się założenia racjonalności ludzkich decyzji, a analizowaniem naszych zachowań zajmuje się ekonomia behawioralna. W „Jak myślą klienci. Podróż w głąb umysłu rynku.” profesor Gerald Zaltman z Harvard Business School dowodzi, że około 95% procesów myślowych człowieka ma charakter nieświadomy. Nie myślimy racjonalnie ani linearnie – posługujemy się obrazami. Już w 2006 roku RSNA (Radiological Society of North America) opublikowało wyniki badań, które wskazały, że gdy konsumentom pokazano wizerunki znanych marek, mózg niemal natychmiast przetwarzał je w obszarach związanych z pozytywnymi emocjami. Silne, znajome marki aktywowały sieć obszarów korowych, zaangażowanych w pozytywne przetwarzanie emocjonalne i związanych z nagrodami. Ponadto, silne marki były przetwarzane przy mniejszym wysiłku ze strony mózgu. Mniej znane, słabsze marki wykazywały wyższy poziom aktywacji w obszarach pamięci roboczej i negatywnej reakcji emocjonalnej.
Wizerunek, a więc obraz marki jest więc głównym motorem napędowym dla naszego brandu. Jak patrzymy na obraz marki? Najczęściej oglądanie rozpoczyna się od centralnego spojrzenia. Badania...