Sytuacja związana z pandemią obnażyła przede wszystkim to, jak bardzo nie byliśmy na podobne sprawy przygotowani. Oczywiście nie można wymagać od ludzi, aby 24 godziny na dobę byli przygotowani na wojnę, a pandemia w pewnym sensie taką gospodarczą wojną się stała. Nikt rok temu nie spodziewał się, że jego marzenia, plany i pieniądze mogą w tak błyskawiczny sposób przepaść lub kompletnie zmienić swój wizerunek - mówi Maciej Rogowski z Berio Consulting podczas rozmowy opublikowanej w najnowszym numerze "Restauracji".
Jak ocenia pan sytuację polskiej gastronomii i zmiany, które rozpoczęły się w niej rok temu wraz z ogłoszeniem światowej pandemii?
Sytuacja związana z pandemią obnażyła przede wszystkim to, jak bardzo nie byliśmy na podobne sprawy przygotowani. Oczywiście nie można wymagać od ludzi, aby 24 godziny na dobę byli przygotowani na wojnę, a pandemia w pewnym sensie taką gospodarczą wojną się stała. Nikt rok temu nie spodziewał się, że jego marzenia, plany i pieniądze mogą w tak błyskawiczny sposób przepaść lub kompletnie zmienić swój wizerunek. Owszem, cały czas słyszymy o zamykaniu kolejnych lokali, restauracji czy hoteli. Musimy jednak pamiętać, że gastronomia to nie tylko restauracje czy zajazdy, ale cała siatka biznesów z nimi połączonych. Proszę zwrócić uwagę, w jakiej kondycji znajdują się firmy, które tylko dzięki i dla gastronomii funkcjonowały. Dostawcy sprzętu gastronomicznego, serwisanci, dostawcy towarów spożywczych, producenci ekologicznej żywności, importerzy alkoholi i produktów delikatesowych, firmy konsultingowe, rekrutacyjne i szkoleniowe – to cała sieć branż ściśle ze sobą powiązanych. W żadnej informacji o problemach ogólnie pojętej gastronomii o tych branżach prawie w ogóle się nie mówi. Każdy wie, że są, bo bez nich gastronomia by po prostu nie istniała, ale odeszły na dalszy plan i również znikają z mapy biznesów w podobny sposób jak gros lokali hotelowych i gastronomicznych. Mimo dramatycznej sytuacji dzisiejszy stan polskiej gastronomii można określić zawołaniem: „Umarł król – niech żyje król!”. Ta branża nie zna...