Dobre wieści dotyczące ostatniego sezonu letniego płyną z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Jak wynika z jego danych, organizatorzy turystyki w trzecim kwartale tego roku zawarli z klientami o ponad 1 mln więcej umów niż latem 2020 r.
Małopolska Organizacja Turystyczna zleciła przeprowadzenie dokładnych badań struktury i wielkości ruchu turystycznego na tym obszarze. Rozmiary ruchu turystycznego wykazywały tu od wielu lat tendencję rosnącą aż do roku 2020, kiedy to pandemia dotarła do Europy. W jej efekcie przeżywaliśmy kolejne etapy otwierania i zamykania gospodarki. Wszystkie te zamknięcia i obostrzenia stały się przyczyną spadku ruchu turystycznego w Małopolsce również w 2021 r.
SPADEK RUCHU I ZMIANA STRUKTURY
Jak wynika z badań, w 2021 r. ogólna liczba odwiedzających region zmniejszyła się o ponad 13 proc., do poziomu 13,32 mln osób (porównywalnie do wielkości z 2014 r.). Spadek odnotowano zarówno w przypadku gości z Polski (o prawie 14 proc., do 12,03 mln osób), jak i z zagranicy (o ponad 10 proc., do 1,29 mln osób). Skutki pandemii ujawniły się nie tylko w mniejszej liczbie turystów, ale także w zmianie struktury ruchu turystycznego. Odsetek gości nocujących w regionie zaczął wracać do poziomu sprzed pandemii. W ubiegłym roku grupa ta stanowiła około 2/3 odwiedzających (9,2 mln osób), podczas gdy w roku 2020 było to 50 proc. Dla porównania, w latach wcześniejszych odsetek ten wynosił ponad 75 proc. Wśród turystów z zagranicy udział nocujących w Małopolsce był oczywiście znacznie większy i wyniósł 85 proc., jednak to wciąż mniej niż np. w roku 2019 (92 proc.). Można na tej podstawie wysnuć wniosek, że dużo większą część zagranicznych gości stanowili ci, którzy odwiedzili Małopolskę z krajów sąsiednich i w celach innych niż turystyka. Zresztą udział cudzoziemców w grupie jednodniowych gości wynosił zaledwie około 5 proc. i jest on w zasadzie stały. Spadł natomiast ogólny odsetek wizyt jednodniowych z 55 proc. w roku 2020 do 30 proc. w roku ubiegłym (przed pandemią było to zazwyczaj 20-25 proc.). Można więc przyjąć tezę, że wraca normalny ruch turystyczny.
SKĄD PRZYBYLI POLACY?
Okazuje się, że przede wszystkim z woj. śląskiego. Nieco więcej niż co czwarty przybysz był z tego województwa (26,7 proc.). Grupa ta stanowiła zawsze znaczącą część, jednak udział zwykle wynosił około 15 proc. Najwyraźniej więc w roku ubiegłym Ślązacy znacznie chętniej wybierali się za miedzę. Ich udział zresztą znacząco wzrósł, ponieważ w poprzednich latach oscylował w okolicach kilkunastu procent – 14,3 proc. w 2018 r. i 12,7 proc. w 2019 r. Niewiele mniejszą grupę turystów stanowili sami Małopolanie – 24,4 proc. krajowych gości. Tu jednak nastąpił bardzo duży spadek udziału – poprzednio średnia wynosiła od ponad 30 do ponad 40 proc. (w 2019 r. było to 40,6 proc., a w 2020 r. aż 47,3 proc.). W efekcie tylko drugie miejsce. Te dwie grupy odpowiadały za nieco ponad połowę krajowych turystów. Trzecia grupa – mieszkańcy woj. mazowieckiego – stanowiła już tylko 10,8 proc. i wyprzedziła gości z Podkarpacia (5,9 proc.) oraz woj. pomorskiego (4,8 proc.). W przypadku mieszkańców Podkarpacia zmniejszony udział tłumaczy się wzrostem odwiedzin w atrakcjach własnego...