Choć Unia Europejska wprowadziła przepisy, na mocy których producenci win powinni informować na etykietach o składzie swoich trunków, na butelkach zmian jeszcze nie widać. A przecież w winie znajdziemy nie tylko sfermentowany sok z winogron!
W listopadzie 2021 r. kraje Unii Europejskiej zostały objęte nowymi przepisami. Zgodnie z nimi producenci powinni informować o składzie każdego sprzedawanego wina. Dlaczego więc na razie na etykietach nie widać zmian? Branża ma dwa lata na dostosowanie się do nowych przepisów. Można przypuszczać, że większość producentów będzie czekała do ostatniej chwili.
U-label przyjacielem konsumenta
Wielu klientów odruchowo zerka na etykiety dotyczące składu kupowanych produktów. Znajdziemy tam informacje o konserwantach, barwnikach oraz składnikach, z których wyprodukowano sok, makaron czy budyń. Takich informacji nie znajdowaliśmy jednak na etykietach win. Dlaczego? Producenci nie byli zobligowani do zamieszczania takich informacji, a sami klienci nie mają świadomości, że taka lista mogłaby być interesująca. Większość uważa, że wino to po prostu sfermentowany sok z winogron.
Wśród argumentów producentów przeciwko umieszczaniu składu win na etykietach były podnoszone między innymi te dotyczące estetyki. Chcąc umieścić na małej, tylnej etykiecie wszystkie niezbędne informacje, trzeba by ją było powiększyć i zapełnić tekstem pisanym drobnym „maczkiem”. Znaleziono jednak na to sposób, a jest nim elektroniczny system U-label.
Jego wprowadzenie ogłosiły Komisja Europejska oraz Spirits Europe – organizacja reprezentująca interesy takich producentów alkoholi jak Moët Hennessy czy Bacardi-Martini. Dzięki temu systemowi etykiety win mają zawierać listy składników i wartości odżywczych albo w formie drukowanej, albo w postaci kodów QR. W tym drugim przypadku nie ma konieczności wymieniania pełnej listy na etykiecie. Gdy klient zeskanuje smartfonem kod QR, przeniesiony zostanie na stronę internetową ze szczegółowymi informacjami na temat wina, którego butelkę właśnie ogląda. To wynik kompromisu z producentami. Etykieta będzie krótsza, choć trzeba przyznać, że kupujący musi włożyć nieco wysiłku w sprawdzenie danych.
Informacje dotyczyć będą zawartości poszczególnych substancji w stu mililitrach wina. Skład każdego trunku zostanie automatycznie przetłumaczony na 24 języki, jakich używa się w Unii. System U-label będzie obsługiwał nie tylko wina, ale także...