Okres wakacyjny i gorące lato w połączeniu z brakiem pandemicznych obostrzeń sprawiły, że Polacy znowu zaczęli zapełniać restauracje i obiekty gastronomiczne. Niestety, wzmożona w tym czasie aktywność owadów latających, głównie much, może skutecznie zepsuć nam długo wyczekiwany czas odpoczynku, a restauratorów narazić na straty wizerunkowe i w konsekwencji finansowe. Właściciele gastronomii wiedzą o tym, toteż w arsenale narzędzi do skutecznej walki z latającymi natrętami stosują innowacyjne technologie, ale też tradycyjne metody.
Zgodnie z przygotowanym przez GfK Polonia Raportem Gastronomicznym 2021, na koniec minionego roku w Polsce funkcjonowało 63 tys. obiektów gastronomicznych. Mowa tu o restauracjach, barach i punktach gastronomicznych, które zwykle w cieplejszych miesiącach pojawiają się w atrakcyjnych lokalizacjach turystycznych. Wszystkie one mają każdego lata wspólny problem – uporczywe muchy i inne owady, które potrafią skutecznie zniechęcić klientów.
Muchy należą chyba do najbardziej nielubianych przez człowieka owadów. Wszystkim kojarzą się z brudem i niskimi standardami higieny. Przenoszą setki bakterii i chorób, powodują zanieczyszczenie żywności, a ponadto potrafią być mocno uciążliwe. Ich obecność zdecydowanie nie jest pożądana, szczególnie w restauracjach, gdzie z całą mocą powinno się je zwalczać. Restauratorów i ich gości najbardziej dręczą muchy domowe (Musca domestica). Żyją krótko, bo tylko ok. 4 tygodnie, lecz praktycznie w całym tym okresie wykazują bardzo dużą aktywność związaną z poszukiwaniem jedzenia, przez co bytują w miejscach skupisk ludzkich, szczególnie związanych z żywnością.
Zabezpieczenie lokalu z zewnątrz
W pierwszej...