Finanse zawsze determinowały plany turystyczne. Jednak w tym roku wydaje się, że odgrywają jeszcze większą rolę niż zwykle. Polacy – z jednej strony – chcą koniecznie wyjechać, z drugiej – najwyraźniej muszą ograniczać wakacyjne budżety.
Zamiłowanie do podróży pozostaje wśród Polaków na wysokim poziomie. W czasie pandemii należeliśmy do najbardziej pragnących podróżować narodów w Europie. Po pandemii entuzjazm nie opadł. Początek sprzedaży nie nastrajał jednak optymistycznie i widać było pewną ostrożność w podejmowaniu decyzji. Najwyraźniej Polacy postanowili decydować na bieżąco i wstrzymywali się z decyzją o zakupie imprezy czy zarezerwowaniu noclegów do ostatniej chwili. Jak wynikało z danych z systemów rezerwacyjnych, o czym już pisaliśmy w „Rynku Turystycznym”, skrócił się czas od rezerwacji do wyjazdu.
REVENGE HOLIDAYS
Wakacje zemsty – to tegoroczny ogólnoświatowy trend oznaczający urlop, który zrekompensuje nam dwa ostatnie lata pandemii i lockdownów, a także pozwoli choć na chwilę zapomnieć i odetchnąć od ekonomicznych wyzwań, które nie pozostają bez wpływu na domowy budżet. Dla „wakacyjnej zemsty” wielu celuje w zagraniczny wyjazd do ciepłego, słonecznego kraju. Kiwi.com, firma z sektora travel-tech oraz wyszukiwarka tanich podróży, wraz z firmą ARC Rynek i Opinia sprawdziła podejście do planowania wakacji, budżetu i wydawania. Wyniki pokazują, że kobiety są bardziej oszczędne i ostrożne w planowaniu budżetu i wydatkach. – Po pandemii COVID-19 coraz więcej podróżujących jest bardziej elastycznych i kreatywnych w przygotowywaniu planów. Co więcej, większość z nas odczuwa wzmożony apetyt na wyjazd do ciepłego i słonecznego kraju, w którym odpoczniemy i zrekompensujemy sobie ostatnie lata lockdownów, niepewności i utrudnień w podróżowaniu. Dodatkowo ze względu na tymczasowe utrudnienia makro- i mikroekonomiczne podróżujący pragną chwili wytchnienia i zapomnienia o codzienności. Niektórzy chcą jak najlepiej wykorzystać przeznaczony budżet i zwiedzać świat w jak najkorzystniejszych cenach, podczas gdy inni wybierają podróż jak najdalej i liczą na odwiedzenie jak największej liczby krajów, aby nadrobić stracony czas – mówi Eliška Řezníček Dočkalová, dyrektor customer experience w Kiwi.com.
FINANSOWE DYLEMATY
Oczywiście inflacja i niepewna sytuacja wywierają duży wpływ na decyzje wakacyjne. Widać wyraźną tendencję do skracania wyjazdów. Jak wynika z danych portalu Nocowanie. pl, prawie 1/4 turystów planuje wyjazd na siedem dni, a zakwaterowania na pobyt 14-dniowy, a więc pełne dwa tygodnie, szuka zaledwie 3 proc. Co czwarta osoba zainteresowana wyjazdem chce zarezerwować noclegi dla dwojga dorosłych z dwójką dzieci. Blisko 1/5 wyszukiwań dotyczy zakwaterowania dla par, a 16 proc. dla pary dorosłych z jednym dzieckiem. Ponad 1/3 turystów chciałaby spędzić wakacje w wynajętym domku, taka sama liczba poszukuje kwatery lub pokoju. Na trzecim miejscu pod względem popularności są apartamenty, których dotyczy 13 proc. zapytań. Trend do skracania wyjazdów potwierdzają dane z portalu Noclegi.pl. – Polacy nie zmieniają swoich planów wakacyjnych ze względu na cenę, ale skracają swoje pobyty. I to jest nowy trend, który się wśród nas kreuje, czyli nie chcemy rezygnować z komfortu wyjazdu, natomiast z racji tego, że ceny poszły do góry, faktycznie wyjeżdżamy na krócej. W zeszłym roku to było sześć dób, natomiast w tym roku Polacy rezerwują na cztery, pięć, więc nawet możemy mówić, zamiast o wyjazdach wakacyjnych, bardziej o przedłużonych city breakach – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Natalia Jaworska, ekspertka ds. hotelarstwa w Noclegi.pl. Wyniki badań przeprowadzonych przez ARC Rynek i Opinia na zlecenie Kiwi.com wskazują, że niemal 70 proc. kobiet w Polsce ostrożnie podchodzi do kwestii budżetu wakacyjnego, podczas gdy wśród mężczyzn odsetek ten wynosi 54 proc. Kiwi.com wskazuje, że 38 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn dopasowuje cel podróży do założonego budżetu, a nie...