„Tak a propos winogron, można dzisiaj mówić na pewno o takiej szczególnej mołdawsko-polskiej synergii. Wy lubicie i potraficie robić wina. My lubimy i potrafimy je wypić– powiedział Premier Donald Tusk podczas wczorajszej, oficjalnej wizyty w Mołdawii. To doskonała okazja, by przyjrzeć się temu szczególnemu winiarskim kierunkowi.
fot. Freepik
Jak to się zaczęło?
Jak czytamy na blogu dobrewino.pl, początki „dzisiejszego” winiarstwa Mołdawii sięgają XIX wieku i przyłączenia się kraju do imperium rosyjskiego. Niedługo po dołączeniu Mołdawia stała się największym producentem wina w imperium, a to za sprawą wsparcia władz, jakie otrzymywali mołdawscy winiarze. Zaczęto wtedy masowo sadzić winnice odmian międzynarodowych (głównie francuskich), zapominając o własnych odmianach winorośli, uprawianych na mołdawskiej ziemi od wieków. Taka sama sytuacja miała miejsce za czasów Związku Radzieckiego – niewielka Republika jaką jest Mołdawia produkowała aż 1/5 wszystkich win pokrywających zapotrzebowanie ZSRR. W latach 80. XX. wieku powierzchnia winnic w kraju wynosiła 258 tysięcy hektarów, co dziś zajmowałoby aż 8% wszystkich upraw winnic na świecie.
Kiedy w roku 1991 Mołdawia odzyskała niepodległość jej związek z ZSRR, głównym konsumentem win mołdawskich, delikatnie mówiąc przestał być już tak głęboki. Kraj stanął więc przed problemem znalezienia nowych odbiorców swojego głównego produktu, a gdy w roku 2006 Rosja ogłosiła embargo na zakup wina w Mołdawii, zarówno producenci winiarscy jak i rząd musieli nawiązać kontakty z nowymi rynkami zbytu i co więcej – drastycznie podnieść jakość produkowanych trunków. Największą pomoc Mołdawia otrzymała ze strony Unii Europejskiej, ale także od rządu U.S.A. i zagranicznych inwestorów, dzięki czemu wina mołdawskie znane są tak naprawdę na całym świecie, a ich jakość i produkcja polepszają się każdego roku.
Dziś na terenie kraju działa około 140 winiarni państwowych, których produkty w głównej mierze kierowane są na zachodni rynek winiarski. Od 2017 roku można zaobserwować w Mołdawii trend, który rozwija się w najlepszych winiarskich krajach świata, czyli enoturystyka. To w tym roku rząd postanowił skupić się na marketingu winiarskim i przywrócić Mołdawii opinię najlepszego kraju winiarskiego w tej części Europy. Dlatego od 2017 roku wino poniżej 15 % zawartości alkoholu wcale nie jest traktowane jak alkohol, a prosty napój. To genialne posunięcie marketingowe pozwoliło wejść Mołdawii na usta wszystkich smakoszy win nie tylko w Europie, ale także poza nią. I mimo iż kraj ten już dawno wypadł z pierwszej dziesiątki, wciąż jest jednym z największych krajów...