W sprzedaży ofert hotelowych i noclegowych już od kilku lat zachodzi rewolucja. Z rynku praktycznie zniknęły tabele z cenami i formularze zapytaniowe, a zastąpiły je intuicyjne cyfrowe systemy rezerwacyjne.
Hotelarzom i właścicielom apartamentów pozwalają one zwiększyć dotarcie do klientów, którzy z kolei mogą szybko, w ciągu kilku minut, wybrać najlepszą dla siebie ofertę noclegu, dokonać płatności online i otrzymać potwierdzenie rezerwacji bez konieczności kontaktu z recepcją. Pandemia mocno zwiększyła popularność takich narzędzi. Liczba wdrożeń systemów rezerwacyjnych jest w tej chwili 50 do nawet 70 proc. wyższa niż w poprzednich latach. – W czasie pandemii część obiektów została zamknięta, ale niektóre branże – jak np. wynajem apartamentów czy agroturystyka – starały się dostosować do panujących restrykcji. Przykładowo, właściciele apartamentów pozwalali na pobyty biznesowe. Systemy rezerwacji online przynosiły im korzyści i stwarzały dodatkową szansę na to, żeby pozyskać gości w tym trudnym okresie. Klienci szukali rezerwacji w serwisach takich jak Booking.com, Airbnb czy poprzez stronę internetową. Właściciele obiektów, które nie były obecne w sieci, stracili tak naprawdę możliwość dotarcia do klientów – mówi agencji Newseria Biznes Damian Wizert, product manager w IAI.
Internet pozwolił utrzymać się na rynku
Podczas CO VID-19 szybka migracja do online’u okazała się warunkiem utrzymania działalności dla wielu firm. Badanie „Koronabilans MŚP” przeprowadzone na zlecenie KRD jeszcze w maju ub.r. pokazało, że już wtedy rozbudowę swoich kanałów w sieci planowało 42 proc. firm budowlanych i 40 proc. firm produkcyjnych, czyli branż, które wcześniej nawet nie były kojarzone z...