w numerze

Stół to przestrzeń do spotkania drugiego człowieka

2022-10-16

Jak zmieniła się krytyka kulinarna w czasach influencerów? O zamiłowaniu do jedzenia, odkrywaniu smaków, a przede wszystkim poznawaniu ludzi rozmawiamy z Maciejem Nowakiem, dyrektorem artystycznym Teatru Polskiego w Poznaniu i krytykiem kulinarnym.

rst 052022 237344 495702

Jak zostać krytykiem kulinarnym?

 Wątek gastronomiczny pojawił się na mojej drodze zupełnie przypadkowo. Ale jak większość rzeczy w moim życiu, poza teatrem oczywiście, tak i świat gastronomii pojawił się znienacka. Mija 25 lat, odkąd piszę o restauracjach. To był żart, wtedy pracowałem w Gdańsku. We wszystkich oddziałach „Gazety Wyborczej” powstawał dodatek „Co jest grane” i zamysł był taki, że w każdym dodatku regionalnym ma być recenzja kulinarna. Moja koleżanka Maryla Musidłowska, która była odpowiedzialna za redakcję tego dodatku, pomyślała sobie: „Nowak jest gruby, to zapewne lubi jeść”, poza tym jestem dziennikarzem, skojarzyła te dwa fakty i zaproponowała mi napisanie recenzji. Ja wtedy byłem spragniony pisania, bo głównie zajmowałem się kwestiami artystycznymi, zatem bardzo to było miłe. Pomyślałem sobie, że to będzie taki towarzyski żart, trochę pomieszam i sobie pójdę, i naprawdę sam jestem zdziwiony, że to trwa już 25 lat i przyniosło ponad tysiąc napisanych recenzji. Po drodze była pięcioletnia przerwa spowodowana moją chorobą. Pół roku temu wróciłem na łamy „Gazety Wyborczej” w Warszawie. Ale nie myślę o sobie w kategoriach krytyka kulinarnego. Tak naprawdę moim podstawowym zajęciem jest teatr, z którym związany jestem od 40 lat. 

Mówi pan przypadek, zrządzenie losu, ale myślę, że dla osoby wrażliwej na sztukę świat restauracji ma wiele do zaoferowania. Zaprasza do refleksji, budzi emocje, oddziałuje na zmysły. No i jest „teatr potrawy”.

Nie znoszę tego określenia. Jedzenie ma być smaczne, kreatywne, spójne. To określenie tak naprawdę nic nie znaczy. Tak, odbieram restaurację wszystkimi zmysłami, nie tylko jedzenie ma wpływ na moją opinię. Studiowałem historię sztuki, świat doznań artystycznych to jest to, co mnie zawsze interesowało. Generalnie bardzo mnie interesuje obserwowanie obyczajowości. Od tej strony też patrzę na restauracje. Będąc gościem, zwracam uwagę na to, co jest na talerzu, jak się zachowujemy, co się dzieje w restauracji, na ile to jest wyrazem tego, co o sobie myślimy, jak żyjemy, jakie są relacje społeczne, ekonomiczne. To jest dla mnie zapis obyczajowości społecznej i tak staram się pisać. Ja naprawdę nie wiem, czy znam się na kulinariach. Opisuję to całkowicie zmysłowo. Nie jestem kucharzem z wykształcenia. Teraz są food studies. Gdy zaczynałem, nikt w Polsce nawet o tym nie myślał, a dziś są eksperci z naukowym i systematycznym podejściem. Moja wiedza jest ciekawostkowa, zbierana przez przypadek. Przez te lata zebrałem wiedzę, ale ona jest chaotyczna. Były próby zaproszenia mnie do poprowadzenia zajęć na food studies, ale mam za dużo wątpliwości, aby uczyć kogokolwiek, nie mam duszy belfra. To jest nauka, a ja sobie zbieram koraliki, bawi mnie oglądanie świata z perspektywy stołu. 

Ale pan kocha kuchnię?

Moją podstawową kompetencją jest to, że jestem gruby, że się nie boję jeść i mówić o jedzeniu. Dzisiaj jest moda na wszystkie te tematy kulinarne i jedzeniowe. Ale znamy osoby z branży wspaniale gotujące, które popisują się wiedzą i umiejętnościami, ale nie jedzą, bo panuje obsesja na punkcie diet, otyłości i wpływu jedzenia na organizm. Każdy robi, jak uważa, ale nie jest to wiarygodne. 

No właśnie, diety, eliminowanie…

Każdy ma prawo do swoich wyborów, nie wchodzę w polemikę i nie oceniam. Ale też nie zamykam się. W tej serii moich tekstów widać, co też podkreślają tak moi czytelnicy, jak i znajomi, że dokonałem w życiu przemiany. Zawsze kreowałem swój wizerunek jako ścierwożercy spod znaku „jem wszystko i lubię jeść” i przyznaję, a nawet składam autokrytykę, że z lekkim dystansem...


Polecamy
Strefa prenumeratora


  Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).

Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko
  • Dostęp do pełnych zasobów portalu www.rynek-turystyczny.pl
  • (w tym archiwum dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
  • Rabat uzależniony od długości trwania prenumeraty
  • Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 20
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego na stronie www.sklep.pws-promedia.pl
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Restauracji napisz skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl

To też może Cię zainteresować









 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RYNKU TURYSTYCZNEGO:
Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło


E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail