Czas pandemii COVID-19 był okresem próby dla lotnisk regionalnych, ale też pokazał konieczność unowocześnienia podejścia biznesowego w strukturze właścicielskiej i modelu zarządzania – wskazuje ubiegłoroczna rządowa strategia rozwoju lotnictwa. Jak podkreśla Karol Halicki z Podlaskiej Izby Lotniczej, to może być dobry moment na rozpoczęcie debaty o częściowej prywatyzacji tych lotnisk. Analiza nowych modeli powinna uwzględniać nie tylko kwestie ekonomiczne, ale również wpływ lotnisk na rozwój regionów czy bezpieczeństwo kraju.
– Obecna sytuacja lotnisk regionalnych wymaga rewizji. Wynik finansowy poszczególnych portów lotniczych potrafi być diametralnie różny: niektóre lotniska regionalne osiągają niesamowite wyniki finansowe, zyski, ale niestety zdecydowana większość jest mocno pod kreską, przynosi corocznie straty. Czas na opracowanie nowego modelu finansowego lotnisk regionalnych, być może to powinny być dwa modele, być może jeden nowy – mówi agencji Newseria Biznes Karol Halicki, prezes zarządu Stowarzyszenia Port Lotniczy Białystok i Podlaskiej Izby Lotniczej. – Myślę, że czas odejść od analiz jednostkowych poszczególnych portów lotniczych i skupić się na szerokich analizach ekonomicznych, jakie płyną korzyści z funkcjonowania lotnisk regionalnych w zakresie rozwoju regionu.
Przyjęty w listopadzie ub.r. przez rząd dokument „Polityka rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 roku (z perspektywą do 2040 roku)” podkreśla kluczową rolę regionalnych portów lotniczych w budowaniu atrakcyjności inwestycyjnej regionów, wspierania ich rozwoju gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy. I tak też ma pozostać nawet po uruchomieniu lotniska centralnego. W zależności jednak od popytu na przewozy lotnicze, od rozwoju połączeń kolejowych na danym obszarze kraju, czy utrzymującej się długookresowej nierentowności wybranych portów regionalnych konieczne będzie przyjęcie alternatywnych koncepcji ich funkcjonowania – wskazano w dokumencie. Oprócz funkcji czysto komercyjnych wybrane lotniska mogą spełniać także dodatkowe funkcje, np. szkoleniowe (udostępnianie infrastruktury lotniska do ćwiczeń podmiotom szkolącym nowych pilotów, zarówno cywilnych, jak i wojskowych). Mogą także obsługiwać loty bezzałogowych statków powietrznych, których dynamiczny rozwój będzie w niedalekiej przyszłości wymagał zabezpieczenia potrzebnych zasobów infrastrukturalnych, a także miejsc odpłatnego hangarowania, przeglądów technicznych czy doraźnych napraw statków powietrznych.
Jak podkreśla ekspert, w analizach trzeba się także skupić na kwestiach niefinansowych, przede wszystkim na bezpieczeństwie i obronności. Wszystkie lotniska regionalne stanowią istotny element infrastruktury krytycznej kluczowej dla bezpieczeństwa – dla lotów medycznych (ratownictwa lotniczego lub transportu pacjentów), lotów obserwacyjnych (wykrywanie pożarów) i dla gaszenia pożarów lasów, ale także w sytuacjach nadzwyczajnych (klęski żywiołowej, katastrofy czy powodzi).
W dokumencie wskazano także, że z uwagi na niedostateczną dostępność transportu lotniczego w niektórych regionach Polski powinny być podejmowane działania służące stopniowej likwidacji tzw. białych plam na mapie transportu lotniczego. Stowarzyszenie Port Lotniczy Białystok zabiega o powstanie nowego lotniska zlokalizowanego ok. 100 km od wschodniej granicy, w pobliżu trasy łączącej Warszawę z Białymstokiem. Ma to być niskobudżetowy projekt z udziałem prywatnych inwestorów zagranicznych.
– Lotnisko regionalne to istotny element infrastruktury krytycznej naszego kraju, dlatego nawet te nierentowne porty powinny być wspierane przez ich właścicieli, a to, kto powinien być właścicielem portu regionalnego, to temat do szerokiej debaty publicznej. Być może czas na częściową prywatyzację lotnisk regionalnych – ocenia Karol Halicki.
Prawdziwym sprawdzianem dla portów regionalnych była pandemia COVID-19. Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego liczba pasażerów w ruchu lotniczym w Polsce w 2020 roku była o ponad 70 proc. mniejsza niż w roku 2019. W przyjętym w listopadzie ub.r. przez rząd dokumencie „Polityka rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 roku (z perspektywą do 2040 roku)” wskazano, że pandemia obnażyła sytuację operacyjno-finansową portów lotniczych – niektóre lotniska regionalne już przed pandemią borykały się z brakiem rentowności, a wybuch pandemii tylko spiętrzył problemy, które skutkowały m.in. zmniejszaniem zatrudnienia, wynagrodzeń czy rezygnacją z wcześniejszych zobowiązań w celu utrzymania płynności finansowej. Regionalne lotniska w 2020 roku zanotowały stratę netto (zbiorczo) w wysokości 133,2 mln zł. W dokumencie podkreślono także, że okres pandemii pokazał, iż struktura właścicielska i modele zarządzania portami regionalnymi wymagają nowoczesnego podejścia biznesowego, np. współpracy z sektorem prywatnym.
– Jeśli dobrze zdiagnozujemy problemy dotyczące poszczególnych lotnisk i odkryjemy, dlaczego one są pod kreską, będziemy w stanie opracować zupełnie nowy model ich oceny finansowej i jakościowej. Czas na opracowanie nowego modelu funkcjonowania i te modele są, są w Europie, są na świecie – podkreśla prezes Stowarzyszenia Port Lotniczy Białystok i Podlaskiej Izby Lotniczej. – Lotniska pełnią bardzo ważną funkcję w funkcjonowaniu całej gospodarki, całego regionu i ważne, żeby potrafić te wartości niematerialne policzyć i tak oszacować, żeby wspierać funkcjonowanie lotnisk. Lotniska regionalne potrzebują przede wszystkim spokoju i dobrego partnera we władzach naszego kraju, to wymaga ponownie rewizji i innego spojrzenia na lotniska regionalne jako na element funkcjonowania naszego państwa.
Jak wynika z ostatnich danych ULC, pierwsza połowa roku była udana dla polskich portów lotniczych. Liczba obsłużonych pasażerów wyniosła prawie 26,6 mln pasażerów, czyli o prawie 1/5 więcej niż w przedpandemicznym 2019 roku. Za blisko 17 mln odpowiadały porty regionalne. Wśród nich najwięcej pasażerów i największą dynamikę wykazał Międzynarodowy Port Lotniczy im. Jana Pawła II Kraków-Balice (5,1 mln pasażerów, +728,5 tys.), a na kolejnym miejscu znalazł się Port Lotniczy Gdańsk im. Lecha Wałęsy (3 mln pasażerów, +339,5 tys.). Spadki w liczbie przewiezionych pasażerów w porównaniu do pierwszego półrocza 2023 roku odnotowały porty lotnicze Warszawa-Modlin, Olsztyn-Mazury oraz Szczecin-Goleniów.