Białorusini odkrywają Małopolskę

Turyści zza wschodniej granicy przyjeżdżają dziś do Polski bez porównania rzadziej niż jeszcze kilka lat temu. Zważywszy na potencjał tamtego rynku, jest to duża strata. Dobrze więc, że podejmowane są działania mające ten stan rzeczy zmienić.


Druga edycja Forum Polsko-Białoruskiego organizowanego przez Polską Organizację Turystyczną we współpracy z Małopolską Organizacją Turystyczną i Krynicką Organizacją Turystyczną tym razem odbyła się w Małopolsce. W ramach wydarzenia goście zwiedzali Kraków, Wieliczkę oraz Krynicę (tę ostatnią miejscowość pod kątem oferty zimowej, która ma stanowić alternatywę względem Zakopanego).


Na specjalnym pokazie multimedialnym zaprezentowano atrakcje turystyczne Krakowa i Małopolski. Najważniejszym elementem Forum był zorganizowany w Krakowie work- shop, czyli rozmowy handlowe prezentujące polską branżę turystyczną i jej ofertę przyjazdową. Tegoroczna edycja odbyła się z udziałem 26 biur podróży z Białorusi oraz 16 firm z Polski (biura podróży i obiekty hotelarskie, głównie z terenu Małopolski). Warto podkreślić, że udział w workshopie dla polskich firm był całkowicie bezpłatny. Czego polska strona oczekuje po zorganizowanym workshopie? - Oczywiście zwiększenia ilości turystów przyjeżdżających do Polski. Celowo wybraliśmy Kraków i Małopolskę, bo to piękna część Polski jeszcze nieodkryta przez Białorusinów - mówi Magdalena Krucz, p.o. Dyrektora Departamentu Instrumentów Marketingowych w POT. - Białorusini ze względu na sąsiedztwo są naszymi najbliższymi partnerami.


Drogie wizy


Kontakty turystyczne ze stroną białoruską to bardzo trudne zagadnienie ze względu na cenę wprowadzonych wiz. Każdy Białorusin musi zapłacić aż 60 euro za wizę. Dla naszych sąsiadów to cena zaporowa. - Rząd nic nie robi, by zmienić obecną sytuację, która przekłada się przecież na ruch turystyczny w Polsce - żali się Krzysztof Krężołek, Dyrektor Marketingu i Sprzedaży Krakowskiego Przedsiębiorstwa Hotelarsko-Turystycznego. - A przecież Polska to dla Białorusinów pierwszy kraj z Zachodu i naturalny partner Turystyczny - dodaje Eugeniusz Ławreniuk z Biura Podróży Junior. Sprawą od dawna zajmuje się także POT. - Pozostajemy w stałej współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Sprawa wiz to niestety bardzo trudny temat, ale jesteśmy w tej kwestii optymistami - deklaruje Magdalena Krucz. Przedstawiciele branży podkreślają, że współpraca z białoruskimi firmami załamała się zaraz po wprowadzeniu gigantycznej ceny za wizy.


Kto nas odwiedza?


Kim są Białorusini przyjeżdżający do Polski? To przede wszystkim grupy zorganizowane korzystające na trasie z noclegów tranzytowych. Częściej do naszego kraju przyjeżdżałyby zorganizowane grupy młodzieżowe, ale ze względu na cenę wiz, to w obecnej chwili niemożliwe. - Białoruski turysta to bardzo wdzięczny klient. Nie sprawia żadnych kłopotów, a relacje z nim można określić jako bardzo dobre - tak charakteryzuje klienta Krzysztof Krężołek.


Czego szukali Białorusini obecni na workshopie? - Przede wszystkim dobrych hoteli na lato i zimę. Wśród naszych sąsiadów popularne są takie miejscowości jak choćby Krynica, Szklarska Poręba, Karpacz, Mikołajki. Popularnością cieszą się ogólnie miejscowości nad morzem i na Mazurach - mówi Eugeniusz Ławreniuk. Obecnie białoruski turysta odwiedzający nasz kraj to segment średni i bogaty, wybierający przynajmniej średni standard hotelowy. Kryzysu ekonomicznego w kontaktach z rynkiem białoruskim nie widać z bardzo prostego powodu - ze względu na inny kształt gospodarki. Jednak POT prognozuje, że w najbliższych latach wzrośnie ogólnie liczba krótkich przyjazdów z rynków wschodnich. POT deklaruje, że zorganizuje następne Forum. - Widzimy takie zapotrzebowanie oraz potencjał rynku - mówi Magdalena Krucz.y (KW)




Wydanie: 1/2009, AKTUALNOŚCI


 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RYNKU TURYSTYCZNEGO:
Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło


E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail