Co nowego w szkołach turystycznych?

Walka o studenta powoduje, że uczelnie wymyślają ta kie specjalności, które pozwolą im po zyskać kandydatów.Po dwudziestu latach funkcjonowania szkół o tradycyjnych programach, obecnie uczelnie muszą wyjść naprzeciw wymaganiom zarówno branży turystycznej, jak i jej klientów.


W poprzednim numerze zamieściliśmy wypowiedzi przedstawicieli branży turystycznej o szkołach turystycznych w Polsce. Ton ich był zdecydowanie negatywny. Oczywiście, nikt nie podważył potrzeby kształcenia nowych kadr dla turystyki, ale prawie wszyscy odpytywani wskazywali na liczne niedostatki na polskich uczelniach.


Złe nauczanie?

Generalnie zarzuty brzmiały:

• kadra uczelni od dawna nie ma styczności z praktyką w branży turystycznej;
  
• studenci nie są przygotowani do pracy biurowej, nie znają podstaw obsługi urządzeń i programów, nie potrafią stworzyć najprostszego produktu turystycznego;
  
• praktyki studenckie są traktowane, zarówno przez szkoły, jak i przez biura jako zło konieczne;
  
• programy są przeładowane niepotrzebnymi lub nieaktualnymi informacjami;
  
• zajęcia nie uczą niczego praktycznego.
  

Wydaje się, że wzrastająca konkurencja na rynku spowoduje walkę o dobrego pracownika. To z kolei wymusi w końcu na władzach uczelni turystycznych zmiany w programach. Niektóre z nich już podjęły odpowiednie działania, zareagowały wreszcie na zmiany w turystyce, na pojawienie się zupełnie nowych trendów, kierunków, dziedzin. Od ubiegłego roku studenci w Nysie (Wyższa Szkoła Teologiczno -Humanistyczna) mogą kształcić się na jednym z nowych kierunków. Turystyka krajów biblijnych, turystyka śródziemnomorska, zarządzanie w turystyce, turystyka uzdrowiskowa SPA & Wellnes. FOT. Giovann i Cavulli Trent ino Marketing S.p.A. Photo Walka o studenta powoduje, że uczelnie wymyślają ta kie specjalności, które pozwolą im po zyskać kandydatów.


Po dwudziestu latach funkcjonowania szkół o tradycyjnych programach, obecnie uczelnie muszą wyjść naprzeciw wymaganiom zarówno branży turystycznej, jak i jej klientów. Marek Grzelecki Co nowego w szkołach turystycznych? Absolwenci wyższych szkół turystycznych powinni być przygotowani na pracę w nowoczesnym biurze, muszą znać ostatnie trendy w turystyce, również tej aktywnej. Muszą rozróżniać nordic walking od aerobicu, golf od polo. Pojawiające się nowe specjalizacje biur potrzebują wykwalifikowanej kadr. oraz częściej szkoły starają się organizować praktyki wakacyjne w krajach, gdzie turystyka i hotelarstwo stoją na wysokim poziomie i gdzie w praktyce będzie można sprawdzić nabyte umiejętności na danym kierunku. Stąd na przykład wyjazdy na Cypr. Wyspa jest nie tylko celem standardowych wyjazdów wczasowych, ale i wycieczek pielgrzymkowych (np. Śladami św. Pawła). To dobra okazja, żeby odbyć praktyki w kraju o dużych tradycjach turystycznych, w hotelach o uznanej renomie. Cypr jest chętnie odwiedzany przez cały rok, większość gości to Anglicy, jest więc okazja do szlifowania nie tylko umiejętności hotelarskich, ale i językowych. To tylko jeden z przykładów, jak zmienia się wyższe szkolnictwo turystyczne.

Fachowcy przyznają, że jest to specyficzny rodzaj turystyki wyjazdowej i wymagania klientów sprawiają, że nie wystarczy na wyjazdach pielgrzymkowych obecność samego księdza lub tylko pilota. Najlepiej, jeśli jest to osoba obeznana zarówno z zagadnieniami religijnymi (biblijnymi), jak i metodologią turystyczną. Stąd wśród studentów tego kierunku wielu księży i zakonników. Oni przecież najczęściej prowadzą grupy do Ziemi Świętej, śladami bohaterów biblijnych czy po miejscach świętych, takich jak Lourdes czy Fatima. Drugą dziedziną błyskawicznie rozwijającą się w ostatnich latach są uzdrowiska i SPA. Ta zupełnie odrębna gałąź hotelarstwa wymaga nieco innego kształcenia kadr. Zarządzanie SPA lub obiektem uzdrowiskowym czy kąpieliskiem termalnym wygląda zupełnie inaczej niż zarządzanie hotelem. Podobnie sprawy się mają z najbardziej prężną dziedziną turystyki – MICE. Konferencje, kongresy i ich obsługa logistyczna wymaga nauczanie innych przedmiotów niż te tradycyjnie wykładane na uczelniach. Do tego trzeba fachowców i więc dobrym pomysłem jest zatrudnianie przez szkoły, w charakterze...