Žilinský kraj jest jednym z regionów sąsiadujących z Polską. Nic więc dziwnego, że turyści znad Wisły stanowią największą po turystach z Czech grupę gości.
A trzeba przyznać, że oferta jest nie tylko bogata, ale i co ważne pomimo funkcjonowania na Słowacji euro, nadal konkurencyjna cenowo. Do tego choć położony blisko Polski nadal zaskakuje wielu naszych rodaków. Choćby faktem, że najsłynniejszy zbójnik w obu krajach Janosik urodził się w Tierchowej (gdzie ma swoje muzeum) i był Słowakiem.
Wejście Słowacji do strefy euro zbiegło się z gwałtownym osłabieniem złotego. W efekcie dosłownie z dnia na dzień ceny produktów i usług z punktu widzenia polskiego turysty gwałtownie podrożały. W momencie kiedy sytuacja na rynku walutowym ustabilizowała się, Słowacja nie jest już może wyjątkowo tania, ale na pewno nadal atrakcyjna cenowo. Aby tę atrakcyjność zachować tworzonych jest na miejscu wiele pakietów pobytowych, w ramach których ceny na poszczególne usługi są jeszcze niższe.
Pakiet, karta… Jednym z udogodnień mających przyciągnąć turystów jest Orava Pass. Karta funkcjonuje od 3 lat. Dzięki niej można uzyskać zniżki w całym regionie. Wysokość tych zniżek jest różna najmniejsze z nich wynoszą 5 proc. najwyższe aż 45 proc. Dotychczas mieli prawo nabyć ją gestorzy bazy noclegowej. W założeniu chodziło o to by w ten sposób zachęcić gości do wybierania konkretnych miejsc noclegowych. Atutem, w ściąganiu klientów, jest argument możliwości użycia karty, dającej zniżki. Karta jest używana na okaziciela i można uzyskać na nią zniżkę nawet dla pięciu osób. Koszt nabycia takiej karty wynosi 24 euro na rok. Jest ważna od 5 grudnia jednego roku do 5 grudnia następnego. Gestor obiektu udostępnia ją swoim gościom, a ci kończąc pobyt oddają ją gospodarzowi. – Wbrew zorom naprawdę...