Polska na własne życzenie przegrywa walkę o turystów z dawnego bloku wschodniego. Szczególnie wyraźnie widać to właśnie w sezonie zimowym.
Chociaż do końca zimy pozostało jeszcze trochę czasu polscy touroperatorzy już podsumowują tegoroczny sezon turystyki przyjazdowej z krajów Europy Wschodniej do Polski.
Ocenia się, że turystów z Ukrainy i Białorusi spędzających zimowy urlop w Polsce przyjechało ok. 20 proc. mniej w stosunku do roku 2012. Najbardziej miarodajnym okresem takiej oceny jest Sylwester i okres zimowych ferii połączonych ze świętami prawosławnego Bożego Narodzenia wypadający od 3 do 10 stycznia.
Po co komu promocja?
Mimo aktywnej promocji naszych zimowych kurortów prowadzonej przez polskich i zagranicznych touroperatorów, jak również przez wydziały promocji i lokalne organizacje turystyczne po raz kolejny ujawniła się niewydolność rodzimych placówek konsularnych i brak możliwości wystawienia wiz turystycznych wszystkim turystom zainteresowanym wypoczynkiem w naszym kraju. Szczególnie widoczna jest taka sytuacja na Ukrainie. Konsulaty w Kijowie, Łucku i Lwowie nie przyjmowały wniosków wizowych na wyjazdy na Sylwestra i styczniowe ferie już 30.11.2012. Nieco lepiej było w Odessie, Charkowie i Symferopolu lecz i tu możliwości aplikowania po kilku dniach skończyły się. Wiele wniosków wizowych przygotowanych przez ukraińskie firmy turystyczne jeszcze w listopadzie nie zostało przyjętych ze względu na narzucone limity liczby paszportów do wizowania, które jednorazowo Konsulaty zgadzały się przyjmować. – Mieliśmy grupę 35 osób na wyjazd do Zakopanego 3-10 stycznia tego roku. Przyjęto nam tylko 15 wniosków a dla drugiej części wyznaczono termin 15 stycznia – skarży się Irina, dyrektor jednego z kijowskich biur podróży. – Zapisy na wizy do Polski przypominają zapisy na meble w najgorszych czasach radzieckiego komunizmu – komentuje. Za rok turyści nie pomyślą nawet o urlopie w Polsce i od razu wybiorą inny bardziej przyjazny kraj.
Polska Organizacja Turystyczna opracowała ciekawy materiał poglądowy dotyczący rynku rosyjskiego. Wynika z niego, że Rosjanie wykupują wycieczki bardzo późno. Aż 80 proc. wyjazdów jest sprzedawanych...