Turystyka w Izraelu kojarzy się w Polsce przede wszystkim z pielgrzymkami. I choć tego typu podróże rzeczywiście stanowią lwią część naszych wyjazów do tego kraju, to w rzeczywistości ma on do zaoferowania znacznie więcej.
Wzestawieniu krajów, do których linie czarterowe wożą turystów, Izrael znajduje się na czwartym miejscu. Oczywiście dane te zapewne obejmują przede wszystkim turystów z Izraela podróżujących do Polski, ale nie zmienia to faktu, że ruch pasażerski między naszymi krajami jest duży i, jak można oczekiwać, będzie rósł.
Tłok w powietrzu
Optymistycznie oceniają to również linie lotnicze, które w ostatnim czasie uruchomiły (lub ogłosiły, kiedy uruchomią) nowe połączenia z różnych miast Polski do portów lotniczych Izraela. Trzech głównych graczy na naszym niebie: Ryanair, Wizz Air i PLL LOT oferuje loty do tego kraju.Wizz Air w grudniu rozpoczął loty z Lotniska Chopina w Warszawie do Ejlatu. Z tego lotniska można jeszcze polecieć do Tel Awiwu. Kolejnym miastem, które Wizz Air połączy z Izraelem, będzie Lublin. Podróżni polecą stąd do Tel Awiwu. Poza tym do tego izraelskiego miasta przewoźnik lata jeszcze z Katowic. Ciekawa sytuacja wytworzyła się we Wrocławiu. W lutym dwóch przewoźników poinformowało o planach uruchomienia połączeń z Tel Awiwem. Irlandzki Ryanair zapowiedział pierwsze loty na sezon zimowy 2017/2018. Z kolei nasz LOT poleci na tej trasie już 30 czerwca. Będzie to zresztą pierwsze połączenie wrocławskiego portu lotniczego z Bliskim Wschodem. Rejs będzie trwał 3 godziny i 50 minut. Ryanair ma zresztą najbogatszą ofertę lotów do tego bliskowschodniego...
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
