Jak wiadomo, reklama jest dźwignią handlu. Również handlu usługami turystycznymi. Ile branża turystyczna wydaje na reklamę, postanowili sprawdzić eksperci z domu mediowego Codemedia.
Patrząc na zebrane dane, warto zwrócić uwagę na fakt, że branża turystyczna została w tym wypadku bardzo szeroko zdefiniowana. I choć sporo miejsca poświęcono gastronomii, nie zmniejsza to wartości analizy. Zwłaszcza że dzięki temu można porównać wydatki pokrewnych sektorów tak zdefiniowanej branży turystycznej.
Mniejsze wydatki
W pierwszym kwartale 2017 r. reklamodawcy z sektora podróży i turystyki (PiT) przeznaczyli na promocję blisko 40,4 mln zł, około 6 mln zł mniej niż rok wcześniej, co stanowi spadek mniej więcej o 13 proc. Najwięcej na reklamę wydała branża gastronomiczna – 17,2 mln zł (43 proc. całego sektora PiT) przed biurami podróży (8 mln zł, 20 proc.) i miejscami noclegowymi (7,2 mln zł, 18 proc.). Pozostałe 19 proc. wygenerowały branże: transport publiczny/koleje/linie lotnicze i promocja regionów turystycznych. Nie powinno to być zaskoczeniem, gdyż gastronomia jest bardzo rozbudowana i w taki czy inny sposób reklamują się właściwie wszystkie restauracje. Do tego mamy w tej grupie lokale sieciowe, w tym należące do dużych sieci międzynarodowych, co umożliwia im wydawanie na reklamę znacznie większych kwot niż np. małym biurom podróży. Lider reklamodawców sektora PiT – McDonald’s – w odróżnieniu od ogółu reklamodawców, którzy najchętniej wybierali reklamę w telewizji, postawił w pierwszym kwartale 2017 r. na promocję w kinach i wydał na nią więcej niż połowę budżetu reklamowego.
Kto i ile wydaje
W branży gastronomicznej z górą połowa inwestycji była dziełem McDonald’s Polska oraz Amrest. Wśród biur podróży wyróżniały się pod względem wydatków: Rainbow Tours i Nowa Itaka (blisko 54 proc. tej branży). W branży noclegowej dominowała Grupa Hotelowa Orbis (22 proc. tej...