Zarówno przed kryzysem z 2008 r., jak i po nim mocno zawiodły dotychczasowe teorie mówiące o procesach ekonomicznych i o zachowaniach ludzi lub ich zbiorowości, które znaliśmy z klasycznych podręczników ekonomii.
To, co działo się przed kryzysem i po nim, dość często nie było zgodne z wcześniej powszechnie wyznawanymi regułami makro- i mikroekonomii, dlatego przyczyn innego, niż oczekiwano, przebiegu procesów ekonomicznych bądź zachowań ludzi (konsumentów) nie tylko zaczęto doszukiwać się w innych interpretacjach zjawisk ekonomicznych (przykładowo tzw. ekonomia nieliberalna), ale także w większej mierze zaczęto sięgać do obszarów, które są domenami badań ekonomistów traktowanych jako niszowi. Często dotyczy to socjologii (w tym społecznej), a jeszcze częściej psychologii. Tradycyjna ekonomia wychodzi z założenia, że wszyscy ludzie i podmioty gospodarcze mają stabilne preferencje i zachowują się w zgodzie z koncepcją tzw. homo oeconomicus (łac. człowiek ekonomiczny lub człowiek racjonalny). Zakłada ona, że ludzie są istotami działającymi racjonalnie, a więc zawsze dążą w kierunku maksymalizacji osiąganych korzyści poprzez dokonywanie wyborów ze względu na oczekiwaną wartość ekonomiczną rezultatów swoich decyzji.
Decyzjami ludzi nie rządzi czysty racjonalizm
W rzeczywistości okazuje się, że „człowiek ekonomiczny” wcale nie jest racjonalny, a teorie ekonomiczne, jeśli mają prawidłowo oddawać rzeczywistość, powinny uwzględniać właśnie brak racjonalizmu człowieka podczas podejmowania decyzji ekonomicznych. W celu rozwiązania tej kwestii zamiast klasycznego założenia człowieka racjonalnego (homo oeconomicus) stworzono paradygmat człowieka emocjonalnego (homo sapiens oeconomicus), bo w rzeczywistości podejmując decyzje ekonomiczne, kieruje się on innymi niż czysto ekonomiczne przesłankami, przez co jego decyzje wcale nie są ani optymalne, ani racjonalne. Te zagadnienia, czyli konsekwencje ograniczonej racjonalności preferencji grup społecznych, indywidualnej racjonalności czy samokontroli człowieka (konsumenta), wraz z próbami znalezienia odpowiedzi na pytanie, jak te cechy ludzkie wpływają na indywidualne decyzje, są przedmiotem badań odmiany ekonomii funkcjonującej pod nazwą ekonomii behawioralnej.
Ekonomia behawioralna staje się bardziej znana
Tegoroczna nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych, zwana popularnie ekonomicznym Noblem, przypadła amerykańskiemu ekonomiście Richardowi Thalerowi. Z oświadczenia Królewskiej Szwedzkiej Akademii...