Co jest synonimem wypoczynku dla większości turystów? Palmy, piaszczysta plaża i ciepłe morze, a wszystko to na rajskiej wyspie. Taki opis jak ulał pasuje do Filipin.
Takich właśnie rajskich wysp jest w tym kraju ponad 7 tys. Do tego poza sielskimi plażami i fascynującą, egzotyczną przyrodą można tam zetknąć się z barwną i bogatą kulturą licznych ludów zamieszkujących ten kraj.
Rosnąca turystyka
Powoli, acz zdecydowanie, przemysł turystyczny staje się jednym z głównych motorów napędu gospodarki Filipin. Szczątkowe dane dotyczące ruchu turystycznego z bieżącego roku pokazują, że możliwe jest osiągnięcie przez ten kraj liczby 7 mln zagranicznych turystów w całym 2017 r. Te wyniki na razie nie są imponujące w porównaniu z niektórymi krajami regionu. Wietnam przyjmuje około 10 mln turystów rocznie, Tajlandia zaś 33 mln. Jednak to pokazuje, jak duży potencjał ma ten kierunek. Warunki naturalne nie są tu gorsze niż gdzie indziej. Politycznie również nic złego się nie dzieje (a nawet są pozytywne informacje, jak choćby o zlikwidowaniu kierownictwa terrorystycznej organizacji Abu Sajjafa, która działała w południowej części archipelagu). Nie ma więc żadnego powodu, by nie dotarł tu boom turystyczny, który ogarnął część krajów regionu. Według szacunków jednego z think tanków z Hongkongu, ruch turystyczny będzie na Filipinach rósł średnio o 16 proc. rocznie. W wyniku takiego wzrostu w 2022 r. kraj ten powinno odwiedzać 14 mln turystów rocznie, a cała branża ma wypracowywać 12,6 proc. PKB. Kraj ten oferuje wszystko, czego potrzeba do idealnego urlopu: fascynującą przyrodę, bogatą kulturę, rozrywkę i doskonałe warunki do wypoczynku. Nigdzie indziej nie można tak łatwo przemieszczać się pomiędzy wyspami, podziwiając ich naturalne piękno, różnorodność podwodnego świata oraz doświadczając miejscowej gościnności. Czekoladowe Wzgórza na wyspie Bohol, wulkaniczny krater z jeziorem Taal czy skalny cmentarz Sagada to tylko niektóre atrakcje licznych filipińskich wysp, z których tylko około 2 tys. jest zamieszkanych. W sumie na Filipinach mieszka ponad 100 mln ludzi. Jest to więc kraj ogromny i, co za tym idzie, różnorodny.
Negros
Wyspa – nazywana również „wyspą cukru”, jest czwartą co do wielkości w archipelagu Filipin. Jest to miejsce odmienne od innych okolicznych wysp. Romantyczne wulkaniczne krajobrazy i górzyste doliny północnego Negros pokazują to, co poza bogatą kulturą, kraj ten oferuje turystom. Gorące źródła, wodospady i błękitne laguny oraz trasy turystyczne wiodące na krawędzie wulkanów to wizytówki wyspy Negros. Ponadto na turystów czekają plantacje cukru, ozdobione palmami piaszczyste plaże oraz zatoczki z zachwycającymi miejscami do nurkowania. Negros to idealne miejsce na różnorodne i aktywne wakacje.
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
