Autokary są kwintesencją turystyki. Jest to nie tylko tania, ale i niezwykle wygodna i praktyczna forma transportu dla grup zorganizowanych. Nic więc dziwnego, że sytuacja na rynku autokarowym jest swoistym barometrem koniunktury turystycznej.
To właśnie autokary odpowiadają za masową turystykę, którą organizują tysiące małych biur podróży w całej Polsce. Również regularne połączenia zarówno krajowe, jak i zagraniczne sprzyjają rozwojowi turystyki, zwłaszcza dzięki atrakcyjnym cenom, łatwości nabywania biletów oraz rozmaitym platformom sprzedażowym. W ubiegłym roku dochodziło do kolejnych integracji przewoźników. Dotychczas działający przewoźnicy nie tylko rozwijali siatki połączeń i umowy o współpracy, ale stawiali także na nowe usługi i większy komfort, co jest pewnym przejawem dojrzałości naszego rynku.
Jaki to był rok
Jak więc wyglądała koniunktura turystyczna w ubiegłym roku z punktu widzenia przewozów autokarowych? Wyglądała bardzo dobrze. Jak podaje portal Infobus, na podstawie Centralnej Ewidencji Pojazdów oraz raportów firm PZPM i JMK, w ubiegłym roku zarejestrowano w Polsce łącznie 2297 fabrycznie nowych autobusów. Było to o 310 (15,6 proc.) więcej niż w roku 2016. Oczywiście sporą część tej liczby stanowiły autobusy miejskie, których zakupy nie mają związku z turystyką, jednak jak informuje portal, najliczniejszą grupę zarejestrowanych nowych pojazdów stanowiły te z kategorii MINI, których było o 199 (23,2 proc.) więcej niż rok wcześniej i dało wynik aż 1057. Trzeba zauważyć, że spora ich część (choć trudno dokładnie stwierdzić jak duża) będzie służyć do przewozu turystów. Podróżowanie w...