Jest nadzieja, że samorządy pomimo bardzo trudnej sytuacji nie zapomną o turystyce. Warto o tym rozmawiać, dlatego Świdnica planuje na październik kolejny Kongres Turystyki Polskiej.
To bardzo trudny rok dla samorządu terytorialnego i całej gospodarki. Jednak rynek turystyki krajowej może znacznie wzrosnąć, bo Polacy złapali bakcyla podróży i podróżować nie przestaną. Strach wywołany przez niepewną wciąż sytuację związaną z pandemią COVID-19 sprawi, że skupią się na uprawianiu turystyki wewnątrz swojego kraju i będą go intensywnie zwiedzać – uważa Sylwia Osojca-Kozłowska, kierownik Referatu Turystyki Urzędu Miejskiego w Świdnicy, historycznego miasta na Dolnym Śląsku, które od sześciu lat organizuje jesienią największą debatę branży turystycznej w kraju – Kongres Turystyki Polskiej i które stara się rozwijać swoją funkcję turystyczną.
Zwolnienia w gminnych spółkach turystycznych na Dolnym Śląsku
Wirus SARS-CoV-2, który zaatakował Europę w pierwszym kwartale tego roku, pokrzyżował plany wielu branżom, w tym w szczególności dynamicznie rozwijającej się na całym świecie, także w Polsce, turystyce. Wskutek wstrzymanych lotów, zamkniętych granic, odwołania wyjazdów, imprez kulturalnych, sportowych, naukowych, branżowych i wdrożenia procedur mających zminimalizować tempo rozprzestrzeniania się wirusa, sektor turystyczny zamarł. Zamarł, wywołując także spory niepokój wśród samorządów terytorialnych i ich jednostek zarządzających atrakcjami turystycznymi. Wiele gminnych atrakcji bez dochodów czerpanych z wizyt turystów znalazło się w poważnych tarapatach. Będące fragmentem olbrzymiego, tajemniczego hitlerowskiego kompleksu Riese w Górach Sowich Podziemne Miasto Osówka, którym zarządza spółka powołana przez gminę Głuszyca, znalazło się na skraju bankrucprezes, w lokalnych mediach wyznali, że jeśli kryzys potrwa dłużej, zmuszeni będą ogłosić upadłość. Położony niedaleko Głuszycy Wałbrzych zdecydował się na zwolnienie większości swojej załogi z gminnej spółki, jaką jest Aqua Zdrój – kompleks...