Z każdym partnerem ustalamy indywidualne warunki współpracy, tak aby obie strony były zadowolone ze współpracy – mówi Sebastian Nasiłowski, właściciel biura podróży Tourist Polska i pomysłodawca portalu Lulubeds.
Skąd wziął się pomysł na stworzenie Lulubeds?
Potrzeba rynku. Od 23 lat zajmujemy się Polską, zarówno w sferze turystyki zorganizowanej (grupy lub kompletowanie grup z turystów indywidualnych), głównie autokarowej (czyli wycieczki), jak i od pewnego czasu, dokładniej od czerech lat, także w zakresie pakietów wczasowych (osiem dni i siedem nocy). Postanowiliśmy jednak odpowiedzieć na potrzebę rynku, bo klienci niekoniecznie chcą kupić pakiet wczasowy od soboty do soboty. Często potrzebują wyjazdu weekendowego lub pobytu na dziewięć, a nie siedem dni, czy też pięć dni, ale od poniedziałku do piątku. Potrzebą było stworzenie produktu elastycznego, tak aby klient podjął decyzję, ile dni może czy chce spędzić w danym miejscu i jaki zakres usług chce kupić. Klient do pewnego czasu miał wybór między sztywno ustawionym pakietem biura podróży (ale z gwarancją i zabezpieczeniem) albo tylko noclegiem kupionym przez bedbanki (typu booking lub hrs etc.). My łączymy bezpieczeństwo i zakres usług biura podróży z elastycznością bedbanków.
Jak długo trwało przygotowanie projektu Lulubeds?
Pierwsze pomysły pojawiły się kilkanaście lat temu, ale wtedy realizację uniemożliwiał brak dostępnych technologii, a realnie pomysł zaczął kiełkować około dwóch lat temu. Jednak sama praca i efekt tworzenia to ostatnie kilka miesięcy, w tym...
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
