Pod kłodzką starówką ciągną się podziemia, udostępniane częściowo do zwiedzania. Jest to sieć pomieszczeń mieszkalnych, magazynów i piwnic z okresu od XIII do XVII wieku. To jedna z najciekawszych tras tego typu w Polsce.
Do podziemi można schodzić także w pochmurne jesienne dni czy zimowe weekendy. To sposób na zwiedzanie bez względu na pogodę. W kopalniach, jaskiniach czy podziemiach miast temperatura utrzymuje się na podobnym poziomie przez cały rok. Jesienią czy w zimie nie utkniemy przed kasami w długich kolejkach. Na trasie zwiedzania nie będziemy popędzani przez przewodników w otoczeniu głośnych wycieczek szkolnych. Nie czekając na wakacje, zejdźmy do magicznego świata podziemi Kłodzka.
Historia podziemi
Piwnice początkowo służyły jako magazyny, w których handlarze przechowywali i ukrywali swoje towary. W głębokich piwnicach domów przechowywano również słynne kłodzkie piwo. Długi okres jego leżakowania, niekiedy nawet przez rok i dłużej, sprawiał, że było ono zawsze doskonałej jakości. Niska i wyrównana temperatura, jaka panowała w piwnicach przez wszystkie pory roku, powodowała, że można było w nich łatwo przechowywać również duże ilości żywności. Poza tym szczupłość miejsca w obrębie murów obronnych miasta zmuszała mieszkańców do szukania miejsca na składowanie towarów pod ziemią. W ten sposób magazynowane towary były dodatkowo chronione przed grabieżą i zniszczeniem w czasie walk, jakie toczyły się w mieście, oraz jakże częstych w średniowieczu pożarów. Z biegiem czasu podziemne piwnice stały się bardzo ważnym czynnikiem zamożności Kłodzka. Tak pisze o znaczeniu piwnic dla mieszkańców miasta Ryszard Kincel w artykule „Marce kłodzkiej tawerny” („Zeszyty Muzeum Ziemi Kłodzkiej” nr 5/1994): „W żadnym innym grodzie Ziemi Kłodzkiej albo śląskiej nie odgrywały one tak wielkiej roli gospodarczej w rzemiośle i handlu. Toteż dbano o nie tak jak o domy. Piwnice kłodzkie bardzo często stanowiły o wartości domostw, więc troszczono się, odprowadzano z nich wody...