Szwajcaria zawsze była ważnym punktem na turystycznej mapie Europy. Choć słusznie kojarzona z doskonałą ofertą zimowo-narciarską, proponuje turystom znacznie więcej. I jest to oferta na najwyższym poziomie pod każdym względem: walorów naturalnych, poziomu usług, profesjonalnej obsługi.
Choć stereotypy należy raczej zwalczać, to nie sądzę, by ktoś chciał (ze Szwajcarami włącznie) albo miał powód obalać stereotyp Szwajcarii jako kraju naturalnie bardzo atrakcyjnego i do tego mającego perfekcyjnie przygotowaną ofertę dla turystów. Szwajcarską solidność i oferowanie usług praktycznie zawsze umocnił jeszcze czas pandemii. Podczas pierwszej pandemicznej zimy 2020/2021 to właśnie Helweci uratowali sezon narciarski, jako jedyni oferując możliwość szusowania. Jak wygląda szwajcarski przemysł turystyczny?
POWOLNY POWRÓT
Jak wynika z najnowszych danych, szwajcarska branża turystyczna wciąż nie wróciła do normy w roku 2022. Analizy Switzerland Tourism na ten rok wskazują, że noclegi w hotelach powinny powrócić do 95 proc. poziomu z 2019 r. Podobnie jak w innych krajach widać ożywienie turystyki krajowej. Rezerwacje dokonywane przez szwajcarskich gości będą o 8 proc. wyższe niż przed kryzysem COVID-19, który mocno uderzył w branżę w ciągu ostatnich trzech lat. Wzrost liczby turystów krajowych nie zrekompensuje jednak w pełni mniejszego napływu gości z zagranicy. Zdaniem analityków pełnego odbicia w turystyce należy spodziewać się dopiero w 2026 r. Ten stosunkowo powolny powrót turystów ma prawdopodobnie kilka niezależnych przyczyn wynikających ze specyfiki szwajcarskiego rynku turystycznego. Jedną z nich jest to, że Szwajcaria jest bardzo popularna m.in. wśród turystów z Azji, zwłaszcza z Chin. Ta grupa jednak nie wróciła do normalnego podróżowania.
Dla Szwajcarii są oni o tyle cenni, że poza korzystaniem z usług turystycznych to właśnie goście z Chin są ważnymi nabywcami luksusowych usług i towarów. Pomimo obecnej sytuacji...