- Sytuacja jest dramatyczna. W przyszłym tygodniu możemy mieć poziom zakażeń o wartości nawet powyżej 50 tys. To sytuacja stanowiąca ogromne ryzyko dla systemu opieki zdrowotnej - powiedział podczas zakończonej właśnie konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Pytany o ewentualne dalsze obostrzenia odparł, że na świecie odchodzi się raczej od lockdownów na rzecz stosowania certyfikatów covidowych. - Lockdowny w ogóle jako takie nie będą już raczej instrumentem wykorzystywanym tak, jak w poprzednich falach - zapowiedział minister.
Dodał, że "dominującym sposobem myślenia" nie jest też regionalizacja obostrzeń, związanych z liczbą zakażeń w poszczególnych województwach.
Minister wyjaśnił również, że obostrzenia cały czas obowiązują. -W hotelach limity wynoszą 30 proc. zajętości - powiedział Niedzielski. - Widzimy, że egzekucja tych restrykcji pozostawia wiele do życzenia, dlatego z taką atencją czekamy na wprowadzenie ustawy - dodał.
Szef resortu zdrowia podkreślał, że fundamentalne znaczenie będzie mieć teraz przyjęcie nowej ustawy. -Daje ona podstawy do tego, by egzekwować obecne restrykcje, przede wszystkim stosowanie certyfikatu covidowego - mówił minister.
- Dysponujemy trzema prognozami. One różnią się w swoim charakterze co do intensywności zjawiska. Teraz realizuje się scenariusz gwałtownego przyrostu i szybszego wygaszenia zjawiska. Według tego scenariusza szczyt tej fali ma być na przełomie stycznia i lutego - powiedział Niedzielski.
- Scenariusz, który się realizuje, jest scenariuszem bardzo niebezpiecznym, wymaga odpowiedzialnego podejścia. Musimy znowu wracać to ścisłego przestrzegania reżimu: maseczek, dezynfekowania rąk. Sytuacja robi się trudna - dodał.